Data: 2003-08-18 14:04:01
Temat: Re: ciężko... (długie)
Od: "misiczka" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gooshy" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bhqjo9$3h1$1@uranos.cto.us.edu.pl...
nie moge
> od Niego wyciagnąć odpowiedzi....
A rozważałaś taką opcję, że on ma romans, albo że przestał Cię kochać?
Można "walczyć o związek" tylko wtedy, kiedy faktycznie jest o co.
Czy on ma jakieś problemy w pracy? U mężczyzn często odbija się to właśnie w
relacjach z partnerką.
Facet uważa, że "nie jest nic wart" - bo nie zarabia wystarczająco dużo.
Na twoim miejscu przestałabym za nim "łazić" i go ciągle pytać "o co
chodzi" - to może tylko pogorszyć sytuację.
Jeśli faktycznie Ci na nim zależy, to może, skoro wiercenie mu dziury w
brzuchu nie dało efektów:
1/ Zostaw go na jakiś czas w spokoju i zajmij się sobą : koleżanki, fryzjer,
jakieś zajęcia tylko dla Ciebie, nowi znajomi (głownie mężczyźni), może
zechce żebyś poświęciła mu trochę ze swego cennego czasu? Może zacznij pisać
bloga - to da Ci trochę dystansu do sprawy,
2/ Postaw sprawę na ostrzu noża "albo coś OBOJE z tym zrobimy - albo spadaj
z mojego życia"
Druga opcja jest dość ryzykowna, choć czasem drastyczne metody bywają o
wiele skuteczniejsze. Gorzej jeśli on skwapliwie skorzysta z łatwego wyjścia
i odejdzie. Ale i tak będziesz wtedy "wygrana" - przestaniesz tracić czas na
związek, którego nie ma.
pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia
--
Korzenie wychowania są gorzkie, ale owoce słodkie (Arystoteles)
http://www.misiczka.com
|