Data: 2006-12-07 13:44:54
Temat: Re: co Wam przyniósł Mikołaj? :-)
Od: "Hania " <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ania <a...@b...wroc.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
>
> > jeśli sama zrobiłaś prezenty a nie dostałaś nic, to rzeczywiście smutno :
> > (((((
> >
> > moze należałoby mikolajowi wytlumaczyć, ze jest to WAZNY_DZIEN? ;-)
> >
> > Niektore mikolaje muszą mieć tłumaczone łopatologicznie ;-)))
>
> Moje mikołaje (dwa domowe) nawet tego nie zakumają.
> Ostatnio jeden mikołaj zabrał mnie do psychologa ale jak się okazało, że
to
> nie ja (jak sadził) a on ma problem to wtedy dopiero się zaczęly schody.
> Więc juz naprawde chyba wolę byc sobie samą mikolajem.
aaa, to ten gatunek mikolaja, o ktorym myslalam. U mnie pomógł pokazowy foch
(tzn. seria fochów) i gadanie, CO JEST WAŻNE. I że DAWANIE SOBIE PREZENTOW
świadczy o mysleniu o drugiej osobie i checi sprawienia jej radości. I że
nie musi to być drogi prezent, byle był na czas i dany od serca. Prezenty
przechodnie więc odpadają.
Po prostu nie odzywałabym się z 3 dni, może by dotarło. A psycholog nie
wpłynął? Twarda sztuka tego mikołaja...
pozd.Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|