Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze co Wy na to...

Grupy

Szukaj w grupach

 

co Wy na to...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 399


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2005-09-09 15:57:58

Temat: Re: co Wy na to...
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 9 Sep 2005 17:55:49 +0200, Mariusz Kruk napisał(a) w wiadomości:
news:slrndi3c45.vst.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl

> A jednak różnią się bardzo. Jedna z nich jest wynikiem złamania prawa.

Obie są wynikiem złamania prawa.
Jedzenie bułki na lekcji wbrew zakazowi nauczyciela jest równiez łamaniem
prawa.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2005-09-09 15:58:52

Temat: Re: co Wy na to...
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Fri, 9 Sep 2005 17:54:52 +0200, osoba określana zwykle jako
Roman G. pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>>>>>Już to wyjaśniałem. Nauczyciel wychowuje i opiekuje się z mocy ustawy.
>>>>>Opieka wychowawcza nad dzieckiem polega między innymi na nakładaniu na nie
>>>>>ograniczeń w korzystaniu z praw i wolności.
>>>> Masz to gdzieś napisane?
>>>Nie musi być napisane. Wystarczy elementarna zdolność rozumowania.
>> A masz jakąś współczesną wykładnię tego?
>Tak. W poprzednich moich postach.

Wiesz co to jest wykładnia?

>>>> Nie. Stosunki pracownik - pracodawca reguluje kodeks pracy.
>>>A prawo pracy jest częścią prawa cywilnego.
>> Ale nie kodeksu cywilnego, na bogów.
>W stosunkach pracodawca-pracobiorca Kodeks cywilny jak najbardziej ma
>również zastosowanie.

Ale tylko tam gdzie ma zastosowanie (tak wiem, pleonazm). Przecież nie
twierdzę, że z faktu, że występuje stosunek pracy, automatycznie w ogóle
i nigdy kodeks cywilny nie ma zastosowania. Ale nie zmienia to faktu, że
stosunek pracy to nie dług.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Microsoft Office 2000: Portfel mniej się
`b K...@e...eu.org d' zużywa
d' http://epsilon.eu.org/ Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2005-09-09 15:59:30

Temat: Re: co Wy na to...
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Fri, 9 Sep 2005 17:57:58 +0200, osoba określana zwykle jako
Roman G. pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>> A jednak różnią się bardzo. Jedna z nich jest wynikiem złamania prawa.
>Obie są wynikiem złamania prawa.
>Jedzenie bułki na lekcji wbrew zakazowi nauczyciela jest równiez łamaniem
>prawa.

I myślę, że na tym zakończymy tę światłą dyskusję.

--
Kruk@ -\ | Całe gadanie o moralności praw autorskich
}-> epsilon.eu.org | zwykle znika, kiedy przychodzi do wy-
http:// -/ | pożyczalni kajaków.(anonim na pcoa)
|

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2005-09-09 16:14:14

Temat: Re: co Wy na to...
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <s...@e...rdc.pl>,
Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> wrote:

> W dniu Fri, 9 Sep 2005 15:03:15 +0200, osoba określana zwykle jako
> Roman G. pozwoliła sobie popełnić co następuje:
> >> Pokaż gdzie explicite ustawa ogranicza prawa ucznia.
> >Ująłbym to inaczej niż sugerujesz: że z ustawy wynikają dla nauczyciela
> >uprawnienia do ograniczania uczniów w niektórych sposobach korzystania
> >przez nich z praw i wolności, jako że nauczyciel z mocy ustawy sprawuje
> >'opiekę wychowawczą' nad uczniami.
> >
> >> ograniczenie wolności, o którym dyskutowaliśmy może zostać wprowadzone
> >> tylko
> >> poprzez akt prawny o randze ustawy.
> >Patrz wyżej.
>
> Patrz konstytucja.
>
To ja Cię może tylko uprzedzę, że dla Romana nadanie nauczycielom prawa
do swobodnego wyboru metod nauczania/wychowania jest równoznaczne z
nałozeniem na dzieci i ich rodziców obowiązku poddania się temu
wyborowi. Przypadek "a wybieraj sobie swobodnie w tej pustej klasie"
najwyraźniej uważa za niekonstytucyjny.

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2005-09-09 16:14:59

Temat: Re: co Wy na to...
Od: "Roman G." <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 9 Sep 2005 17:58:52 +0200, Mariusz Kruk napisał(a) w wiadomości:
news:slrndi3c9s.vst.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl

> Wiesz co to jest wykładnia?

Tak. Zaprezentowałem ją w poprzednich postach.

> Ale nie zmienia to faktu, że stosunek pracy to nie dług.

Gwoli ścisłości nie pisałem, że stosunek pracy to dług, ale że pracobiorca
jest dłużnikiem pracodawcy w rozumieniu kc.

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2005-09-09 16:18:04

Temat: Re: co Wy na to...
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Fri, 09 Sep 2005 18:14:14 +0200, osoba określana zwykle jako
Jarek Spirydowicz pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>> >> Pokaż gdzie explicite ustawa ogranicza prawa ucznia.
>> >Ująłbym to inaczej niż sugerujesz: że z ustawy wynikają dla nauczyciela
>> >uprawnienia do ograniczania uczniów w niektórych sposobach korzystania
>> >przez nich z praw i wolności, jako że nauczyciel z mocy ustawy sprawuje
>> >'opiekę wychowawczą' nad uczniami.
>> >> ograniczenie wolności, o którym dyskutowaliśmy może zostać wprowadzone
>> >> tylko
>> >> poprzez akt prawny o randze ustawy.
>> >Patrz wyżej.
>> Patrz konstytucja.
>To ja Cię może tylko uprzedzę, że dla Romana nadanie nauczycielom prawa
>do swobodnego wyboru metod nauczania/wychowania jest równoznaczne z
>nałozeniem na dzieci i ich rodziców obowiązku poddania się temu
>wyborowi. Przypadek "a wybieraj sobie swobodnie w tej pustej klasie"
>najwyraźniej uważa za niekonstytucyjny.

Dzięki za ostrzeżenie, ale wszedłem sobie na to coś, do czego link jest
u Romana w stopce i zobaczyłem, że nie należy przeceniać roli
konstytucji. To mi wystarczy, jeśli chodzi o dyskusje z nim.

--
Kruk@ -\ | HIGH EXPLOSIVES AND SCHOOL DON'T MIX(Bart
}-> epsilon.eu.org | Simpson on chalkboard in episode 8F03)
http:// -/ |
|

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2005-09-09 16:20:31

Temat: Re: co Wy na to...
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <dfrhon$g5i$1@inews.gazeta.pl>,
"miranka" <a...@m...pl> wrote:

> ...żeby zmienić temat:)))
> Wczoraj. Pierwsze zebranie rodziców gimnazjalnych pierwszoklasistów.
> Wychowawczyni odczytuje statut szkoły. Jeden z punktów: uczniom nie wolno
> farbować włosów, nosić rzucającej się w oczy biżuterii (dyskretne pojedyńcze
> kolczyki i łańcuszki u dziewczynek - dozwolone), przychodzić do szkoły w
> strojach "dyskotekowych" (inaczej to było ujęte, ale do tego się sprowadza -
> żadnych gołych pępków).
> Jeden z ojców - trochę pół żartem, bo zasady były wszystkim znane PRZED
> zapisywaniem dzieci do szkoły - rzuca taki tekst: "To jest ograniczenie
> swobód obywatelskich. Niby dlaczego dziewczyna (13-15 lat) nie może sobie
> ufarbować włosów, czy polakierować paznokci?"
>
Eee, moment. A ktoś jej broni? Bo na mój gust to ma tylko tak zrobiona
do szkoły nie przychodzić. Nie widzę nic złego w takim ograniczeniu -
zwłaszcza jeśli zasady były znane PRZED.

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2005-09-09 16:24:36

Temat: Re: co Wy na to...
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik miranka napisał:
> ...żeby zmienić temat:)))

Bardzo za! Wydziwianie nad czyimś światopoglądem
jeszcze nikogo nie pryciągnęło do "tej słusznej"
ideologii.

> Wczoraj. Pierwsze zebranie rodziców gimnazjalnych pierwszoklasistów.
> Wychowawczyni odczytuje statut szkoły. Jeden z punktów: uczniom nie wolno
> farbować włosów,
Nic dziwnego, taki teraz mamy standard, wymuszony
przepisami.

> swobód obywatelskich. Niby dlaczego dziewczyna (13-15 lat) nie może sobie
> ufarbować włosów, czy polakierować paznokci?"

Chcialbym wiedzieć, która ustawa nadaje kilkunastoletnim
dzieciom uprawnienie do lakierowania paznokci, malowania
włosów albo wyboru ubioru. To należy do kompetencji
rodziców, zatem nie ma tu ograniczenia swobód dziecka.

> No to jak Wy to odbieracie? Jest to ograniczenie swobód, czy nie jest?
> Dla ścisłości, reszta rodziców jednogłośnie poparła statut szkoły.

Ogólnie biorąc, jest to ograniczenie, ale też w ogóle
posyłanie dziecka do szkoły wiąże się z przekazaniem
uprawnień wychowawczych nauczycielom. I dobrze, że te
zasady są spisane, a nie działają jako "widzi mi się".

> Anka - mama 13-latka, który nie ma ciągot do biżuterii i farbowania
> włosów:))

No właśnie - twoje dziecko nie ma takich ciągot, ale
jest wiele sytuacji, kiedy dziewczynki obejrzą Britney
na koncercie albo Madona w łóżku i chcą zadawać szyku
przez proste naśladowanie. Efektem tego rodzice ciężko
walczą z argumentami "Pani w szkole pozwala, koleżanki
wszystkie tak mają, ty sama tak robisz...", albo nawet
nie walczą i zgadzają się, żeby sobie oszczędzić
stresów. I był czas, kiedy szkoły wyglądały bardziej
burdelowo, bo setka małoletnich artystek chciała pokazać
swoją kobiecość tak, jak w teledyskach.

Chcę też podkreślić, że IMO wszystkie osoby tu piszące
są starannymi rodzicami i normalnymi ludźmi na
przyzwoitym poziomie, ale spotyka się dorosłych i
dzieciatych świrów, którzy pragną nadać dziecku imię
"Kurtyzana", przygotowują córki do najstarszego zawodu
świata, albo sami są na tyle niedojrzałymi osobami, że
pragną upodobnić dziecko do tej nieszczęsnej Britney
na estradzie.

Dzieci mają prawo do ochrony dzieciństwa, m. in. przez
instytucje wychowawcze, jak szkoła. Nie wiem, czy takie
prawo zalicza się do "obywatelskich", nie wiem, czy
zostało zapisane, ale musi istnieć.

--
Getto dziecięce jest kolorowe i wesołe, pełno tam
bajkowych postaci i dźwięczą piosenki z reklam.
Strażników prawie nie widać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2005-09-09 16:34:44

Temat: Re: co Wy na to...
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Mariusz Kruk napisał:

>>Jedzenie bułki na lekcji wbrew zakazowi nauczyciela jest równiez łamaniem
>>prawa.
> I myślę, że na tym zakończymy tę światłą dyskusję.

Ależ nie, do tej pory mnie ona nudziła, a teraz jestem
ogromnie ciekaw, jak udowodnisz, że uczeń ma swobodę
obywatelską mieć w d... zakazy nauczyciela?

Jak ustawisz szkołę i kolegów w sytuacji, kiedy
nauczycielowi odbierasz prawo bezpośredniej interwencji
w sytuacji łamania dyscypliny?

Czy nauczycielka angielskiego ma iść do wychowawcy
w takiej sytuacji, a może do szkolnego pedagoga, albo
dyrektora? Ma sie poskarżyć, że dziecko szło w jej
kierunku z koszem w rękach w chwili kiedy wybiegła
z klasy?

J.

--
Getto dziecięce jest kolorowe i wesołe, pełno tam
bajkowych postaci i dźwięczą piosenki z reklam.
Strażników prawie nie widać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2005-09-09 16:51:36

Temat: Re: co Wy na to...
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Mariusz Kruk" <M...@e...eu.org> wrote in message
news:slrndi3c45.vst.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl...
> W dniu Fri, 9 Sep 2005 17:45:18 +0200, osoba określana zwykle jako
> miranka pozwoliła sobie popełnić co następuje:
> >> Naruszasz prawo własności.
> >A jeśli tą kwestionowaną "własnością" jest nie bułka na lekcji, a butelka
> >alkoholu podczas szkolnej wycieczki?
>
> To jest dobre pytanie.
>
> >W gruncie rzeczy te dwie sytuacje wcale
> >się tak bardzo nie różnia.
>
> A jednak różnią się bardzo. Jedna z nich jest wynikiem złamania prawa.

Niekoniecznie. Teoretycznie uczeń może być pełnoletni.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 30 ... 40


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"uczulenie" na przedszkole?
Moje zdjęcia
religia znowu znowu
Dyskusja o reformie (uproszczeniu) ortografii
Co zamiast nawilżacza powietrza?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »