| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2007-01-25 09:27:18
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
"Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
news:ep9s2p$3f7$10@news.onet.pl...
> Ovo napisał(a):
>
>> Liście umyte na talerz, na to łyżka gęstej śmietany i łyżeczka cukru.
>
> Bajecznie proste, nie jadłam nigdy takiej sałaty. Dzisiaj wypróbuję.
> Człowiek sie całe zycie uczy;-)
Tradycyjny żurek - z kiełasą, jajkami na twardo, twarogiem (musi być bardzo
dobry - ale nie każdy lubi), chrzanem na talerzu (może być obok na
talerzyku).
A jeżeli żurek - to zalewajka - na dudkach, ale może być też na mięsie, lub
z białą kiełbasą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2007-01-25 09:29:05
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
"Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
news:ep9t1p$9sg$2@news.onet.pl...
> Krystyna Chiger napisał(a):
>
>> Najzwyklejszy. Najmniej jest miesc, gdzie można zjeść zwykły gulasz
>> (a nie niby-leczo), schabowego z kapustą, kotlet mielony (a nie
>> hamburgera) czy chociażby makaron z sosem, a nie spghetti :)
>
> Gulasz, super!A, powiedz czym rózni sie makaron z sosem od spaghetti?Jaki
> to ma byc sos?
Już napisałem.
Nie zapomnij o flaczkach, takich na rosole, ale też o pieczonych. (chodliwe
danie!!!)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2007-01-25 09:31:34
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Ovo napisał(a):
> Tu dobre są makatony grube - dawno ich nie widziałem - muszelki, kolanka,
> rurki (te krótkie) właśnie z gulaszem.
Jezuuu, naprawde robie sie głodna. Masz u mnie duza wódke, nalewkę,
obiad?Przy okazji pobytu w 3 miescie,
bo własnie nazwe wymysliłam czytajac twojego posta;-)Gulasz z makarone
pycha, tez jadałam za młodu w domu
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2007-01-25 09:36:57
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Gosia Plitmik <p...@o...pl> napisał(a):
> czeremcha napisał(a):
>
> > Zamierzasz otworzyć?
>
> Tak, potrzebna mi jest do szkolen i imprez integracyjnych. Zastanawiam
> sie tylko jaki jadłospis byłby trafiony
>
> I> wracając do pytania - coś, z czego ta knajpa słynie. Nie
> wybierałabym się
> > do knajpy na obrzeżach miasta, nie wiedząc w zasadzie, po co.
>
> Haa, i własnie o to "cos" moi chodzi;-)Ja np uwielbiam kuchnie włoska,
> ale nie wiem, czy w takim miejscy ma ona sens? jako dodatek?
Generalnie? Moim zdaniem - odpuść sobie tą knajpę.
Z wszystkich twoich wypowiedzi przebija totalny brak wszelkich umiejętności
i talentów kulinarnych - a nie majac takich, nie będziesz w stanie ocenić
pracy twojego kucharza. Każdy "bajerant" nabierze cię na
swoje "umiejętności" - a wierz mi, dobry fachowiec lubi być doceniony przez
osobę, którą również uważa za fachowca. Otworzysz kolejną knajpę w pełnym
znaczeniu tego słowa.
Gdybyś była specjalistką cenioną w kręgu znajomych np. za powalające
naleśniki - na nich powinnaś się oprzeć jako podstawie menu. Ale jakoś nie
widzę, żebyś cokolwiek umiała...
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2007-01-25 09:45:36
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Krystyna Chiger napisał(a):
> Najzwyklejszy. Najmniej jest miesc, gdzie można zjeść zwykły gulasz
> (a nie niby-leczo), schabowego z kapustą, kotlet mielony (a nie
> hamburgera) czy chociażby makaron z sosem, a nie spghetti :)
Krysiu, DZIEKUJE;-))Nie bede juz na grupie piala hymnów, ale to jest
to!Zapomniane smaki;-)
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2007-01-25 09:46:54
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
"Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
news:ep9tdq$9sg$3@news.onet.pl...
> Ovo napisał(a):
>
>> Tu dobre są makatony grube - dawno ich nie widziałem - muszelki, kolanka,
>> rurki (te krótkie) właśnie z gulaszem.
>
> Jezuuu, naprawde robie sie głodna. Masz u mnie duza wódke, nalewkę,
> obiad?Przy okazji pobytu w 3 miescie,
> bo własnie nazwe wymysliłam czytajac twojego posta;-)Gulasz z makarone
> pycha, tez jadałam za młodu w domu
Nalewkę z pigwowca pewnie już wypiłaś... ;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2007-01-25 09:51:04
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?czeremcha napisał(a):
> Generalnie? Moim zdaniem - odpuść sobie tą knajpę.
Dziękuje za opinie, ale pozwól ze bede miała inne zdanie. Daj bozeee,
posiadam juz "knajpe" od dobrych paru lat i
odpukac funkcjonuje bardzo dobrze, Ba, ludzie przyjezdzaja z daleko na
obiad.
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2007-01-25 09:53:31
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?czeremcha napisał(a):
> Każdy "bajerant" nabierze cię na
> swoje "umiejętności" - a wierz mi, dobry fachowiec lubi być doceniony przez
> osobę, którą również uważa za fachowca. Otworzysz kolejną knajpę w pełnym
> znaczeniu tego słowa.
Tiaa, kazdy kucharz gotuje byc docenionym przez innego kucharza:D
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2007-01-25 09:54:37
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?Ovo napisał(a):
> Nalewkę z pigwowca pewnie już wypiłaś... ;-))
Jeszcze troche zostało, podaj adres;-)Wyszła rewelacyjna!
--
Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2007-01-25 09:56:23
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
"Ovo" <j...@o...pl> wrote in message
news:ep9uhb$t88$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
> news:ep9tdq$9sg$3@news.onet.pl...
>> Ovo napisał(a):
>>
>>> Tu dobre są makatony grube - dawno ich nie widziałem - muszelki,
>>> kolanka, rurki (te krótkie) właśnie z gulaszem.
>>
>> Jezuuu, naprawde robie sie głodna. Masz u mnie duza wódke, nalewkę,
>> obiad?Przy okazji pobytu w 3 miescie,
>> bo własnie nazwe wymysliłam czytajac twojego posta;-)Gulasz z makarone
>> pycha, tez jadałam za młodu w domu
>
> Nalewkę z pigwowca pewnie już wypiłaś... ;-))
Ogólnie, zamiast makaronów mogą byc polskie (słowiańskie) kluski - w końcu
makarony to od makaroniarzy, a my od ścieranek, poprzez łazanki, krajankę,
gałuszki (hałuszki) do paluszków z gotowanych ale i surowych ziemniaków,
kopytek, klusek śląskich i pierogów leniwych - mamy przebogactwo tego...
A jakie kluski śląskie czy kopytka są pyszne z gulaszem albo z grzybami
suszonymi, z sosem grzybowym.
Łazanki z kapustą!!!
Gołąbki!
Krokiety z kapustą lub/i z mięsem.
Paszteciki do rosołu i barszczu czystego...
Aż mi samemu ślina pociekła!!! ;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |