Data: 2007-09-11 09:58:30
Temat: Re: co mam zrobić?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:fc5og9$ks6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> Ale tak właściwie co Cię rozbawiło?
>
> Ależ rozbawiło mnie, że w obrębie jednej dyskusji można spotkać dwie
> skrajnie różniące się mądrości życiowe od "takie rzeczy zdarzają się
> rzadko" do "większość ludzi zdradza żony itd."
A to akurat nic nowego w dyskusjach usenetowych :-)
> A prawda jak zwykle leży pewnie po środku i trzeba by zrobić badania (lub
> zapoznać się z nimi, bo są na pewno), jak naprawdę jest (chociaż z tego,
> co mi świta, to jednak z tym zdradzaniem nie jest tak kolorowo i zdarza
> się często).
>
>> Nie jest prawdą, że większość facetów zdradza żony, choć oczywiście
>> zdarzają się takie środowiska (szczególnie w biurach), gdzie można
>> odnieść takie wrażenie.
>
> Jw. IMO takie rzucanie opinii nie ma większego sensu, bo nasza opinia
> zależy od tego z jakim środowiskiem mamy do czynienia. Ja znam kilka
> małżeństw, które się rozpadły (i w rodzinie i wśród znajomych) i
> przynajmniej 2 przypadki spowodowane były tym, że jedna osoba w związku
> znalazła sobie nowego partnera.
No ale to właśnie napisałam. Zależy od środowiska.
Mnie na przykład zszokowało, gdy bliski znajomy stwierdził mniej więcej coś
takiego "no coś ty, wszyscy tak robią, żebyś ty wiedziała co u nas w biurze
się dzieje...". Kwestią charakteru, zasad i pewnie jeszcze paru czynników
jest, czy jak człowiek wpadnie w takie środowisko, to się dostosuje czy nie.
Miałam nieprzyjemną okazję zaobserwować, że akurat ten znajomy się
dostosował...
>
>> definicję, że rozpatrywanie tego w kategoriach "większość to robi i to
>> jest bardzo złe dla rodziny" nie ma najmniejszego sensu.
>
> Nigdzie nic takiego nie pisałam.
Ty nie, ale jakby ktoś chciał napisać, to uprzedziłam ;-)
Agnieszka
|