Data: 2007-09-11 11:34:57
Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Księżniczka Telimena (gsk) <c...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka wrote:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:fc5t8d$9df$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> A uświadom mnie, jakie środowiska są nieskażone zalążkiem zdrady.
>
> Najprędzej jakieś takie z zasadami, niekoniecznie z zasadami z
> plakatów ;-) I nie chodzi o skażenie czy zalążki. Naprawdę nie
> spotkałaś się z tym, że coś co w jednym kręgu "nie uchodzi", w innym
> uchodzi całkiem nieźle i często? ;-)
> Nie chcę oceniać czy dzielić. Mam w rodzinie i wśród znajomych sporo
> rozwodników. Ale mam też przykłady małżeństw, które mimo problemów a
> także "okazji" były sobie wierne do śmierci. Dla mnie zdrada
> małżeńska jest czymś, czego sobie nie potrafię w praktyce wyobrazić,
> ale pamiętam, że w mojej poprzedniej pracy co kwartał były weekendowe
> wyjazdy integracyjne, które służyły właśnie temu, żeby się wyszaleć z
> koleżankami z biura pod nieobecnośc żony.
Na takich imprezach zawsze jest "grupa szalejąca" i "grupa przyglądająca
się". Nie uogólniaj, bo też jeździłam na imprezy firmowe i nie
"korzystałam".
Teli.
|