Data: 2007-09-12 06:24:28
Temat: Re: co mam zrobić?
Od: "Szpilka" <s...@s...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...pl> napisał w
wiadomości news:fc6ijm$1jv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>>>> NIe, nie, nie... jak przeczytasz ten wątek to pisałam o snach, że
>>>>> po śnie w którym występowała moja dawna miłość czułam, ze nadal
>>>>> coś do niego czuję.
>>>>
>>>> Nie, nie, nie. Przeczytałam tamten wątek i pisałaś wtedy "Kiedy
>>>> ksiądz udzielał nam ślubu, ja w
>>>> myślach przysięgałam komuś innemu." I nie było to we śnie.
>>>
>>> No, ale to nie ma związku ze snem. To jest zupełnie inna sprawa.
>>
>> A jakby to zdanie przeczytal Twoj maz to by go to ruszylo czy tez nie?
>
> Z moim mężem znamy się 13 lat.
Ooo to tak jak ja z moim :-) Widzisz jakie mamy podobne życie ;-)
> Ja jestem mocno emocjonalna. Jak myślisz, dlaczego nie kusi go czytanie
> mojego pamiętnika? - odpowiem: ponieważ zna mnie na wylot i niewiele robi
> sobie z tego co tutaj uważane jest za wielką sprawę.
Nie wiem czemu nie czyta? Może jest na tyle kulturalny że nie czyta cudzych
listów/pamiętników/smsów. Może ci bezgranicznie ufa, nie podejrzewa jakiś
wyskoków. Może go to nie interesuje co robisz i co myslisz. Naprawdę nie
wiem co może kierować Twoim mężem.
Ale tak się zastanawiam. Piszesz, że biorąc ślub w mysli przysięgałaś innemu
facetowi (to jakiś kosmos jak dla mnie ale ok różne ludzie mają jazdy ;-) )
,piszesz, że robił afery jak chciałas się spotkać z kolegą. I właśnie te dwa
stwierdzenia IMO się wykluczają jeśli dołozysz do tego to zdanie: "ponieważ
zna mnie na wylot i niewiele robi sobie z tego co tutaj uważane jest za
wielką sprawę. "
Więc albo mu na Tobie zależy albo awanturował się dla zasady, że żona to z
innym facetem się spotykac nie może i basta.
Ale zastanawiam się jakby się ustosunkowac do Twojego wyznania o tej
przysiędze małżeńskiej? Zna Cię na wylot i wie że tak myślałas wtedy? Czy
zna cię na wylot i wie że masz skłonności do fantazjowania i piszesz/mówisz
głupoty?
Ja się juz na serio pogubiłam w tym wszystkim.
> Po pierwsze nie przeczytałby tego, a po drugie on zawsze podkreśla, że nie
> interesują go rzeczy sprzed lat tylko to co jest teraz i w przyszłości.
Ale u ciebie to się powtarza cyklicznie. Więc to co jest teraz przeszłościa
kiedys było teraźniejszością. Czy wtedy (ten rok temu keidy byłaś zauroczona
innym) by go to zainteresowało jakbyś mu powiedziała/by przeczytał?
> Gdybym obawiała się jego reakcji na to co piszę to nie pisałabym.
A czy on kiedykolwiek został postawiony przed takim problemem że znasz jego
reakcję?
Sylwia
|