Data: 2003-06-01 19:10:20
Temat: Re: co po diecie cambrige
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LESZEK R" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bbdej1$hu8$1@news.onet.pl...
> Uważam, że grupa nie jest do polemik i nie podejmuję jej. Wyraziłem
swoje
> stanowisko wcześniej i podtrzymuję je. Nie moja sprawa co kto je.
Sądziłem, że
> na tej grupie się nie walczy, że jest rzeczowa dyskusja dla pomocy
tym co
> próbują się ratować Zachęca się, tłumaczy, radzi.
Witam,
Ależ zachęca się, tłumaczy, radzi ale i polemizować można. Grupa jest
DYSKUSYJNA między innymi.
Czy nie jest godne podeprzeć
> kogoś kto walczy ze samym sobą, nie ważne czy je siano czy mięso?.
On podjął
> walkę. Dziś przeczytałem zaległości od 25.05 i jestem zaskoczony.
Czepianie się,
> udowadnianie i wymyślanie różnych teorii. Panowie, Panie opanowania
trochę.
> Szanujmy się.Czy to ważne co kto i ile, i jak zacytował. To praca
doktorska?
> Pozdrawiam serdecznie wszystkich merytorycznych . Czepiaczy mniej.
No cóż, faktem jest, że DO ma wielu przeciwników, którzy atakują ją
zaciętością godną lepszej sprawy (diety głodówkowe, żywnośc oferowana
w sklepach, knajpach, czy "standardowy" tryb żywienia stosowany przez
ogół).
Czy DO jest dobra, czy zła... na pewno lepsza niż żłopanie coli,
"energetyzowanie się" czekoladowymi batonikami, wcinanie klusek,
pierogów, kolejnych odmian "nadmuchiwanego" pieczywa i zapychanie 80%
powierzchni talerza ziemniakami.
Z drugiej jednakże strony uważam, że gdyby ludzie - stosując
elementarny instynkt samozachowawczy - podarowali sobie "wcinanie"
wielu produktów które na pierwsze rzut oka zapowiadaja kłopoty (w tym
te wyżej wymienione) to wymyślanie DO, diet na "zrzucanie kilogramów"
i innych "cudaków" byłoby niepotrzebne.
Po eksperymentach z dieta ketogeniczną i DO (które stosowałem na
sobie) i przemyśleniach na temat żywienia z dużą podejrzliwością
zaglądam teraz do lodówki (a właściwie do szafki na produkty mączne,
cukier itp.) i stwierdzam, że wiele produktów które w niej znajduję
raczej w naturalny sposób nie nadają się do wpuszczenia w ludzki
przewód pokarmowy... i świadomie od nich odchodzę ale... z kolei owoce
(zwłaszcza) i warzywa (mniej) wydają mi się jak najbardziej OK dla
człowieka.
Niestety jest również faktem "mesjanizm" stosujących DO... który na
dłuższą metę wkurza. Cos prawie jak ze Świadkami Jehowy... ty ich
drzwiami, oni oknem (wracają).
--
brow(J)arek pozdrawia
P.S. A co do form odpowiadania na post - Twoja spowodowała, że nawet
mnie ciężko się było domyślić, że odpowiadasz na mój post... a co
dpoiero komus kto dopiero włącza się w dyskusję
|