Data: 2004-09-19 17:18:21
Temat: Re: co robić gdy wie się o zdradzie??
Od: "kolorowa" <v...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Sowa" napisała
> Normalnie jak w brazylijskiej telenoweli - co Ty Małgośka oglądasz?
> No i jaka łaskawość - wiesz ale nie powiesz - taka szlachetność, że
> normalnie kwiatki przed stópki sypać.
Jeśli rzeczywiście takie zachowanie udaje Ci się zaobserwować wyłącznie w
telenowelach, to nie widzę sensu, żeby się z Tobą spierać.
> Hm, to ja na jej miejscu (tej dziewczyny) poleciała bym w te pędy do
> swojego chłopaka i poskarżyła się, że jestem szkalowana i szantażowana
przez
> taką jedną (czyli Rocha Dzikona).
> Była by z tego niezła chryja, uczynna donosicielka wyszła by na kłamczuchę
i
> plotkarę a ja bym wiedziała, że trzeba się lepiej maskować. A na świadka
> przywlokła bym kochasia, żeby zaświadczył niewinnym spojrzeniem, że nigdy
> mnie bez majtek nie widział. :-P
Może by nawet nie skłamał, jeśli by inaczej niż po ciemku nie szło.
Kochaś jako świadek jest mało wiarygodny. Jeśli będzie chryja, a znajomy
uzna Rocha za plotkarę, to po prostu przestaną się znać. (Nie będzie czego
żałować, ta znajomość i tak ma małe szanse w sytuacji, gdy trzeba przed sobą
coś ukrywać.) Nikt inny raczej tak o niej nie pomyśli, jeśli mieszka w
akademiku już jakiś czas i nie ma opinii plotkary. Wieść o zdradzającej
dziewczynie natomiast rozejdzie się IMO w męskim akademiku lotem błyskawicy.
Małgośka
|