Data: 2010-08-23 15:12:31
Temat: Re: co to jest informacja? [crosspost]
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 23 Aug 2010 15:00:17 +0200, Piotrek Zawodny napisał(a):
> W dniu 2010-08-23 14:14, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 23 Aug 2010 09:24:21 +0200, Piotrek Zawodny napisał(a):
>>
>>> Zamiast od razu powiedzieć, dlaczego tylko człowiek ma duszę,
>>> powiedziałaś o swojej wiedzy ("ja wiem"),
>>
>> Tak, wiem. Tyle, że to nie jest coś, co można przekazać w trzech słowach,
>> więc rezygnuję z udzielania korepetycji w tym przypadku - jeśli już ich
>> udzielam, to dogłebnie i tylko chcącym.
>
> Jestem chcący. To ciekawe, że partnerską rozmowę na psp uznajesz za
> udzielanie korepetycji. Przecież nie prosiłem Cię o przekazanie w
> "trzech słowach".
Ależ pisałeś o krótkiej czy t.p. odpowiedzi.
> A nawet, jeśli nie da się w trzech słowach, możesz
> dalej rozwinąć.
Ba. Rozwinąć temat duszy ludzkiej? - tylko tyle?
:-)
>
>>
>>> mnie zaś odesłałaś do lektury.
>>
>> Tak jak sama do niej zaglądam od lat, tyle że mnie nikt tam nie odsyłał. A
>> Ty byś chciał gotowe. W dodatku ze złym nastawieniem do tematu.
>
> Dlaczego "złe nastawienie"? Czy to nie nadużycie? Imputowanie? "Z góry"
> skreślanie?
Odmowa podania gotowca, czysto ze względów ekonomiki mojego czasu i sił
oraz - ponieważ podchodzisz do problemu nie z otwartym na odkrycia umysłem,
ale z góry wątpiąc.
>
>>
>>> Wiem, że są inne teksty o Bogu. Jednak Biblia jest na samym szczycie i z
>>> niej (jako prawomocnego pierwszego ogniwa) piszący o Bogu czerpią swoją
>>> wiedzę bądź choćby jej podstawy, jej zaczątek.
>>
>> Owszem, ale Ty nie piszesz o Bogu, Ty po prostu dywagujesz w nieświadomości
>> swojej. Do czytania/interpretowania/rozumienia Biblii trzeba być dobrze
>> przygotowanym - nie wystarczy nauczyć się abecadła.
>>
>
> Tu nie chodzi o mnie - odbijasz piłeczkę personalnie. (Dlaczego? Bo
> przecież nie wiesz o mnie, czy jestem dobrze przygotowany czy nie.
Wiem, poniewaz ja też nie jestem.
Na to trzeba lat studiowaniaBiblii oraz innych źródeł (w tym historycznych)
porównawczo.
> Dlaczego? Bo w tej rozmowie nic o Bogu i o interpretacji Pisma nie
> powiedziałem.) Zdanie, które skomentowałaś, miało pokazać, że
> niepotrzebnie czepiasz się moich słów "Pismo Święte". A mówiąc o
> "piszących o Bogu" nie miałem na myśli siebie, lecz tych, do których
> mnie odsyłasz.
>
> Jeśli mam nieświadomość - poucz mnie.
Nie mogę, nie wolno mi, nie powinnam. Nie jestem świadkiem Jehowy. To oni
mają taki obowiązek.
> Z drugiej strony ciekaw jestem,
> kiedy to i na jakiej podstawie w pewnym momencie stwierdzasz, że oto
> jesteś dobrze przygotowana do rozumienia Biblii.
GDZIE to stwierdziłam?
> Że nastąpił ten
> przełom. I że wtedy możesz dopiero o tym rozmawiać.
>
> Jeszcze do tego co mówisz: to nie ja piszę o Bogu - Ty pierwsza
> zaczęłaś, więc Twoje złośliwostki są zupełnie niezrozumiałe. Ja nie
> muszę pisać o Bogu, wiedzieć o Nim - nie mam takiego obowiązku. W tej
> rozmowie konkretnej. Temat Boga zaczęłaś Ty.
Duszy. I nie ja. Ja się włączyłam w stek bzdetów na temat posiadania duszy
przez komórkę i watrobę.
>
> Zwróć uwagę też na Biblię: Pan Robakks wyciągnął fragment o stworzeniu,
> gdzie o duszy żyjącej mówi się także w odniesieniu do zwierząt.
>
> Nie odniosłaś się do wielu innych kwestii, które podniosłem.
Odnisłam się do tego, do czego chciałam się odnieśc - odnoszę się zwykle do
fragmentów, które mnie interesują. Do całości nie jest celowym się odnosić,
zawsze są w niej kwestie szczegółowe, godne odniesienia się.
> Mam tu
> zwłaszcza na myśli sprawę, że nagle z rozmowy opierającej się na
> bezpośrednim doświadczeniu i wiedzy,
Tym doświadczeniu i tej wiedzy o duszy komórki i watroby?
:->
> przechodzisz na poziom "Objawienia"
> (teologiczny).
Gdzie???
|