« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-20 19:37:08
Temat: co z marynata?Znowu mam ten problem: Mieso zamarynowane, usmazone, zjedzone,
marynata zostala. Oliwa, troche octu winnego, bazylia, czosnek itd...
jest tego ze szklanka i szkoda mi tego wyrzucac. Ale czy jest sposob
na wykorzystanie takiej uzywanej marynaty?
--
Pozdrawiam, przesadnie oszczedna Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-20 20:04:47
Temat: Re: co z marynata?
Uzytkownik "Sabinka" <s...@w...pl> napisal w wiadomosci
news:bff225.3vvd59h.1@sa.re...
> Znowu mam ten problem: Mieso zamarynowane, usmazone, zjedzone,
> marynata zostala. Oliwa, troche octu winnego, bazylia, czosnek itd...
> jest tego ze szklanka i szkoda mi tego wyrzucac. Ale czy jest sposob
> na wykorzystanie takiej uzywanej marynaty?
TO PYTANIE TO JAKIES JAJA!
troll_alex
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-20 23:41:07
Temat: Re: co z marynata?
Uzytkownik "Sabinka" <s...@w...pl> napisal w wiadomosci
news:bff225.3vvd59h.1@sa.re...
> Znowu mam ten problem: Mieso zamarynowane, usmazone, zjedzone,
> marynata zostala. Oliwa, troche octu winnego, bazylia, czosnek itd...
> jest tego ze szklanka i szkoda mi tego wyrzucac. Ale czy jest sposob
> na wykorzystanie takiej uzywanej marynaty?
>
> --
> Pozdrawiam, przesadnie oszczedna Sabina
Zostaly mi obierki z ziemniakow, a ze jestem bardzo oszczedna chcialabym je
jakos wykorzystac. Ratujcie! Pomozcie! Macie moze jakis przepis?
Pomozcie takze w sprawie obierkow od burakow, jutro robie barszcz.
Zuzka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 06:17:50
Temat: Re: co z marynata?Zuza wrote:
> Zostaly mi obierki z ziemniakow, a ze jestem bardzo oszczedna chcialabym je
> jakos wykorzystac. Ratujcie! Pomozcie! Macie moze jakis przepis?
> Pomozcie takze w sprawie obierkow od burakow, jutro robie barszcz.
> Zuzka
NO to poczytaj troche poradnikow z czasow wojny (i gazet tzw gadzinowek)
- tam znajdziesz material na temat wykorzystania obierkow z ziemniakow.
I nie wydaje mi sie, ze nalezy smiac sie z kogos, kto nie lubi wyrzucac
jedzenia.
"Do kraju tego gdzie kruszyne chleba podnosza z ziemi przez uszanowanie
dla darow nieba
Teskno mi Panie" (bez interpunkcji, bo z glowy pisane)
Maria
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 06:34:06
Temat: Re: co z marynata?> Znowu mam ten problem: Mieso zamarynowane, usmazone, zjedzone,
> marynata zostala. Oliwa, troche octu winnego, bazylia, czosnek itd...
> jest tego ze szklanka i szkoda mi tego wyrzucac. Ale czy jest sposob
> na wykorzystanie takiej uzywanej marynaty?
Nie sadze, zeby dalo sie wykorzystac taka mieszanke, ktora "obcowala" z surowym
miesem. Jedyne wyjscie na przyszlosc, poprostu robic jej mniej. Mieso przeciez
nie musi plywac w marynacie, wystarczy ze jest nia ze wszystkich stron
zwilzone. Mozna co jakis czas mieso obrocic, zeby nie obeschlo (jezeli ma
marynowac sie dosc dlugo).
Pozdrawiam,
Ania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 06:53:20
Temat: Re: co z marynata?On 21 Jul 2003 08:34:06 +0200, a...@p...onet.pl wrote:
>> Znowu mam ten problem: Mieso zamarynowane, usmazone, zjedzone,
>> marynata zostala. Oliwa, troche octu winnego, bazylia, czosnek itd...
>> jest tego ze szklanka i szkoda mi tego wyrzucac. Ale czy jest sposob
>> na wykorzystanie takiej uzywanej marynaty?
>
>Nie sadze, zeby dalo sie wykorzystac taka mieszanke, ktora "obcowala" z surowym
>miesem. Jedyne wyjscie na przyszlosc, poprostu robic jej mniej. Mieso przeciez
>nie musi plywac w marynacie, wystarczy ze jest nia ze wszystkich stron
>zwilzone. Mozna co jakis czas mieso obrocic, zeby nie obeschlo (jezeli ma
>marynowac sie dosc dlugo).
>
>Pozdrawiam,
>Ania
ja nie na grilla, to ja te marynate na sos na koncu zamieniam -
na patelnie, odparowac....moze dlatego, ze moja rodzina nie lubi
na sucho jesc i zawsze jakims sosem sobie jedzenie polewamy
van pe
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 07:42:59
Temat: Re: co z marynata?
Użytkownik "Zuza" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bffajj$kgp$1@atlantis.news.tpi.pl..
> > --
> > Pozdrawiam, przesadnie oszczedna Sabina
> Zostaly mi obierki z ziemniakow, a ze jestem bardzo oszczedna chcialabym
je
> jakos wykorzystac. Ratujcie! Pomozcie! Macie moze jakis przepis?
> Pomozcie takze w sprawie obierkow od burakow, jutro robie barszcz.
> Zuzka
Mam wrazenie, ze miotasz sie i wysylasz coraz bardziej absurdalne posty. Ten
ma jaki cel? Nie wiesz, ze w Polsce jest mnostwo rodzin, ktore wlasnie z
takich resztek robia zupe i zywia sie taka zupa dwa dni. Znam rodzine
wielodzietna, ktora w takiej biedzie zyla rok (uczciwi prosci ludzie,
niestety wtedy bezrobotni) i wlasnie obierki od ziemniakow wykorzystywali w
zupie.
Brawo za pomysl, elokwencje i wyczucie.
Mor.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 07:48:12
Temat: Re: co z marynata?Użytkownik Zuza napisał:
>
> Zostaly mi obierki z ziemniakow, a ze jestem bardzo oszczedna chcialabym je
> jakos wykorzystac. Ratujcie! Pomozcie! Macie moze jakis przepis?
> Pomozcie takze w sprawie obierkow od burakow, jutro robie barszcz.
> Zuzka
>
>
jak wyszorujesz te obierki i wrzucisz do frytkownicy bedziesz miala
fajne "frytki"
--
o
ooo walkie!
o http://walkie.cegla.art.pl
+ Nawet ząb bywa wstawiony
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 09:46:25
Temat: Re: co z marynata?On Mon, 21 Jul 2003 01:41:07 +0200, "Zuza" <g...@p...fm> wrote:
>Zostaly mi obierki z ziemniakow, a ze jestem bardzo oszczedna chcialabym je
>jakos wykorzystac. Ratujcie! Pomozcie! Macie moze jakis przepis?
>Pomozcie takze w sprawie obierkow od burakow, jutro robie barszcz.
Z obierek buraczanych nie wiem, ale ziemniaczane sa niezbedne do
odbycia tzw. postu tybetanskiego - gotuje sie z nich wywar. No i
wspomniane "skurzane frytki".
Mozesz Zuza powiedziec, czemu Ci Interia adres zablokowala?
--
Pozdrawiam, Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-21 09:47:49
Temat: Re: co z marynata?On 21 Jul 2003 08:34:06 +0200, a...@p...onet.pl wrote:
>Nie sadze, zeby dalo sie wykorzystac taka mieszanke, ktora "obcowala" z surowym
>miesem.
No... myslalam o wykorzystaniu "na biezaco"...
>Jedyne wyjscie na przyszlosc, poprostu robic jej mniej. Mieso przeciez
>nie musi plywac w marynacie, wystarczy ze jest nia ze wszystkich stron
>zwilzone. Mozna co jakis czas mieso obrocic, zeby nie obeschlo (jezeli ma
>marynowac sie dosc dlugo).
No tak... wlasnie zrobilam wiecej marynaty bo sie mieso przez 2 dni
marynowalo i sie balam ze jak nie przykryje to sie moze popsuc.
To moze wprowadze technike obracania :)
--
Pozdrawiam, Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |