Data: 2002-02-27 12:26:27
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> jezeli lekarz, ktory nie potrafi 'sprostac obowiazkom zleconych w zbyt
> krotkim czasie', a daje im rade we wlasnym gabinecie prawatnym, to niech sie
> zwolni
> a ja dalej czepiac sie bede
pozwolisz ze wtrace swoje trzy zdania:
nie wiem czy pamietasz, ale kiedys juz tak bylo: anestezjolodzy stwierdzili
ze 'nie sprostaja obowiazkom za tak marene wynagrodzenie...' i zlozyli wszyscy
wymowienia z pracy - pamietasz co sie wtedy dzialo: najlzejsze z plucia to bylo
to, ze "lamia przysiege hipokratesa", a slowa tam nie ma ze trzeba za pol darmo
pracowac...
to tytulem wstepu. co do przedst. med: MASZ RACJE!! nie moze byc tak, ze
przychodzi facet w ladnym garniturze ze skorzaną teczka i wpycha sie bez
kolejki do gabinetu - jezeli taka sytuacja mialaby miejsce w moim gabinecie, a
akurat ktos by czekal na przyjecie, z miejsca 'pan ładny' by wylecial, i albo
by sobie poczekal albo poszedl. w gruncie rzeczy jedyna rzecz po jaka
przychodza do przychodni to pieczatka potwierdzajaca jego obecnosc... - z tego
trzeba sie rozliczyc przed szefostwem, plus ocyzwiscie nielegalnie udostepnione
dane z aptek (nie ze wszystkich na szczescie!!) - ale to juz temat na inna
dyskusje :-))
mysle, ze na twoim miejscu zrobilbym dokladnie tak samo, a czy p. doktor by
sie na mnie obrazila, czy nie - to juz swiadczyloby o jej poziomie etycznym i
zawodowym - najwyzej zrezygnowalbym z jej opieki...
pozdrowienia i zyczenia nieustającego zdrowia
adam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|