Data: 2002-02-27 12:32:52
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 27 Feb 2002, Tomasz Wzięch wrote:
> spotkac sie moga w kawiarni, w domu, w gabinecie prywatnym, gdziekolwiek
> ale jezeli bezczelnie pakuje sie do gabinetu w przychodni to przepedzam
problem w tym, ze przychodnia to nie sklep a i nawet w sklepie
jest czas na sprzedawanie i jest czas na inne czynnosci. Lekarze
i tak sa w tym kraju grupa zawodowa majaca najdluzszy czas pracy.
Moj dzien pracy jest dosc dlugi, poza tym bywa, ze zostaje
po godzinach, za ktore mi nikt nie placi bo takie sa potrzeby
i oczekiwania takze na tej grupie, co bylo artykulowane takze
tutaj. Jesli jest zbyt duza kolejka do lekarza w przychodni
to moze byc wiele przyczyn ale najbardziej prawdopodobne wydaja
sie byc dwie - jest duzo chorych a zbyt malo zatrudnionych
lekarzy albo dany lekarz ma wybitnie dobra renome i kazdy
pacjent chce sie do niego dostac. W pierwszym przypadku,
jak pisalem wczesniej - to nie krzycz na lekarza bo
winien jest dyrektor przychodni, ktory nie umie zorganizowac
odpowiednio pracy - znaczy nie nadaje sie na to stanowisko.
W drugim przypadku, jesli nie chcesz isc z dzieckiem do
drugiego lekarza, ktory ma pusty gabinet bo nie ma "wziecia"
to zrob jak radzi Leszek - idz do niego prywatnie, bo on
nie ma obowiazku przyjmowac Twojego dziecka ponadwymiarowo
w przychodni jesli jest drugi pediatra, ktory w danym
momencie nie ma pacjentow. Mozesz go jeszcze grzecznie
poprosic - ale raczej krzykiem niewiele wskorasz.
Przyjmowanie przedstawicieli firm farmaceutycznych
jest przyjete na calym swiecie i Polska nie jest tutaj
wyjatkiem, raczej byla wyjatkiem, kiedy takiej promocji
nie bylo bo bylismy za "iron courtine" i mielismy leki
tylko z jednej "slusznej" polskiej firmy a reszta byla
droga i stalo sie po nich w kolejce albo sciagala miesiacami
na import docelowy ...
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
|