Data: 2008-11-02 20:01:56
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:gek48v$upn$1@news.onet.pl...
>> moje żeńskie latorośle przeżywają okres fascynacji gwiezdnymi wojnami.
>> to pierwszy "dorosły" film, który oglądają.
>> wczoraj, organizując kolejny seans z prażoną kukurydzą, czipsami i
>> piwkiem karmelkowym, oglądaliśmy "imperium kontratakuje".
>> mega wypas, żywe emocje, starsza skupiona, młodsza rozgadana.
>> non stop pytania, nie nadążam im czytać (bo mamy tylko wersję
>> angielską z napisami) a pod koniec filmu pytania, które każą mi się
>> zastanawiać nad sensem całej imprezy :)
>> ale - jest tam scena, w której mistrz yoda "testując" luke'a, wpuszcza
>> go do jakiejś jaskini, mówiąc mniej więcej to:
>> "będziesz się bał. tam jest to co z sobą wniesiesz"
>> i akcja dalej toczy sie tak, że luk spotyka tam vadera, którego zabija
>> odcinając mu głowę, ale po tym, jak z głowy vadera spada kask, okazuje
>> się, że pod nim jest łepetyna luke'a.
>>
>> moja 7-mio letnia córka ma pewną koncepcję na interpretację tej sceny.
>> ale chciałbym najpierw was zapytać o zdanie :)
>
> najoględniej:
> kiedy wyruszasz na krucjatę przeciwko złu, wyruszaj w głąb siebie.
> btw. z buddyjskiego punktu widzenia 'zło' jest projekcją, nie istnieje
> niezależnie. Gwiezdne Wojny czerpały z tych idei dalekowschodnich,
> podobnie jak potem Matrix. W taki 'komercyjno-kosmiczny' sposób
> film amerykański stara się osłabić sztywność podziału na dobro i zło,
> Boga i Szatana, silnie kreślonych przez Chrześcijaństwo. Jest to
> odpowiedź na generalną potrzebę zachodnich społeczeństw chrześcijańskich,
> które podział na "Dobro" i "Zło" postrzegają jako zbyt uproszczony
> i traktowany zbyt 'zewnętrznie'. Idee dalekowschodnie operujace pojęciem
> umysłu i jego projekcji zamiast zewnętrznego Boga, pozwalają zbliżyć
> się do zła i wzięcia za nie odpowiedzialności, ale także uznania, że
> są różne odcienie zła i wiele zależy od punktu widzenia. Luke odkrywając,
> że walczył sam ze sobą jak z największym wrogiem, przygotowuje się do tego,
> by w największym wrogu rozpoznać swego ojca - osobę, którą kocha i która
> tej miłości potrzebuje. Przygotowuje siędo tego, by nawet w największym
> ferworze walki nie wpaść w pułapkę, kiedy ze zwalczajacego zło stanie
> się jego kreatorem.
>
> BTW. To także takie symboliczne 'wyrywanie się nastolatka z domu',
> ktory nosi w sobie rodziców i działa podług ich 'podpowiedzi' ;)
wiesz co, redi?
nie rozszalałeś ty się zbyt mocno?
:)
--
http://www.lastfm.pl/label/trener
|