Data: 2008-11-02 21:23:13
Temat: Re: co zobaczył luke skywalker?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 02 Nov 2008 22:14:12 +0100, tren R napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 02 Nov 2008 21:34:44 +0100, tren R napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Moje dzieci nigdy nie emocjonowały się w jakiś szczególny sposób tego
>>>> rodzaju filmami, a doszukiwanie się w nich glębi większej niż widać ;-PPP
>>>> to już nadinterpretacja; zupelnie jak te gazetowe ryciny Goy'i i
>>>> zafascynowany nimi tłumek zwiedzających ;-PPP
>>> głębia jest w głowie patrzącego :)
>>
>> Nie mów, że rysuneczek przedstawiający flaki rozjechanego pijaka na bruku
>> ma w sobie jakąś głębię... No, może głębię piwa, które sobie Goya mógł za
>> niego kupic.
>
> nie mów że w gwiezdnych wojnach dostrzegasz flaki rozjechanego pijaka
Ech, to tylko analogia była. "Gwiezdne Wojny" są ok, emocje były, i tylko o
to w nich chodziło autorom. Jakiś odsetek oglądających docenił wątek walki
syna z ojcem/sobą, ale jego podloże to po prostu oklepany temat - odwieczna
walka pokoleń, prawie w kazdym mniejszym lub większym dziele się ją
spotyka: widzenie ojca/matki w sobie wbrew sobie i swojej niegdyś
młodzieńczej ich negacji, i chęć zabicia w sobie tej wizji już w momencie
zdania sobie sprawy, że przed nia nie uciekniemy.
|