Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia coś dla szpinakożerców

Grupy

Szukaj w grupach

 

coś dla szpinakożerców

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-26 11:15:57

Temat: coś dla szpinakożerców
Od: "anna" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

witam obżartuchów!

w załączeniu recepturka na pyszną tartę szpinakowo-pieczarkową
(fachowa nazwa jeśli dobrze pamiętam: quiche lorrain)
smakuje nawet tym, którzy nie lubią szpinaku
polecam


ciasto: 20 dkg mąki krupczatki
10 dkg masła
3 łyżki zimnej wody
sól
zagnieść i rozłożyć na blasze/ w naczyniu żaroodpornym (nie przejmować się, że
ciasto nie będzie idealnie połączone)

farsz: szpinak (mrożony w kulkach bonduelle - 1.opakowanie)
ok. 0.5 kg pieczarek
12 dkg startej mozzarelli
20 ml śmietany
4 jajka
sól, pieprz

szpinak zagotować z odrobią mleka i solą;
pieczarki umyć, obrać, pokroić w cienkie paski, delikatnie podsmażyć na maśle,
aby puściły sok;
białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę;
żółtka rozbić w śmietanie, dodać do szpinaku i pieczarek, wlać białka, dodać
ser i delikatnie połączyć;
doprawić do smaku;
wlać na ciasto i zapiekać w piekarniku przez ok. 30 min.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-07-26 14:24:17

Temat: Re: coś dla szpinakożerców
Od: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

anna wrote:

> w załączeniu recepturka na pyszną tartę szpinakowo-pieczarkową
> (fachowa nazwa jeśli dobrze pamiętam: quiche lorrain)

Stwierdzilam, ze pewnie zglupialam i polecialam do Laroussa sprawdzic co
to takiego quiche lorrain. Twoj przepis to NIE JEST quiche lorrain.

--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 15:51:13

Temat: Re: coś dla szpinakożerców
Od: "eM eL" <b...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@p...onet.pl (Kot) napisał(a):

> Stwierdzilam, ze pewnie zglupialam i polecialam do Laroussa sprawdzic co
> to takiego quiche lorrain. Twoj przepis to NIE JEST quiche lorrain.
>

Nic dziwnego, bo pewnie w tym larusie stalo "quiche Lorraine" :-)))

Jakie to ma znaczenie? Jak go zwala, tak go zwala. Klasyczna "quiche
Lorraine" jest z boczkiem, serem i jajkami ale jak ktos chce dodac szpinaku
to tyz dobrze. Nie ma o co kruszyc widelcow.

><eM eL><

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 16:03:27

Temat: Re: coś dla szpinakożerców
Od: "Aretkka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> m...@p...onet.pl (Kot) napisał(a):
>
> > Stwierdzilam, ze pewnie zglupialam i polecialam do Laroussa sprawdzic co
> > to takiego quiche lorrain. Twoj przepis to NIE JEST quiche lorrain.
> >
>
> Nic dziwnego, bo pewnie w tym larusie stalo "quiche Lorraine" :-)))
>
> Jakie to ma znaczenie?  Jak go zwala, tak go zwala.  Klasyczna "quiche
> Lorraine" jest z boczkiem, serem i jajkami ale jak ktos chce dodac szpinaku
> to tyz dobrze.  Nie ma o co kruszyc widelcow.
>
> ><eM eL><
>

Podane ciasto było NA PEWNO ,na "kiszloren". Jedynie sam farsz, czy to mięsny,
czy z boczku, czy ze szpinaku i z pieczarkami, jest w oryginale zalewany masą
z jaj, śmietany i przypraw. Ale w inny sposób zrobiony, też może byc bardzo
ciekawy ( czytaj barrrdzo smaczny ):-))) Pozdrawiam Areta

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 16:27:03

Temat: Re: coś dla szpinakożerców
Od: "eM eL" <b...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Aretkka <a...@p...onet.pl> napisał(a):
> Podane ciasto było NA PEWNO ,na "kiszloren". Jedynie sam farsz, czy to
mięsny,
> czy z boczku, czy ze szpinaku i z pieczarkami, jest w oryginale zalewany
masą
> z jaj, śmietany i przypraw. Ale w inny sposób zrobiony, też może byc
bardzo
> ciekawy ( czytaj barrrdzo smaczny ):-))) Pozdrawiam Areta

Wiesz...technicznie to zeby dana "quiche" byla "Lorraine" w biblijnym
znacznieu tej nazwy, to musi zawierac boczek, jajka i zolty ser (plus rozne
tam takie dodatki...) Jesli tego nie zawiera, albo zawiera "smieci" typu
pieczarki czy szpinak, to nawet jak wyglada jak "quiche" to juz nie jest
one "Lorraine." Ale to tylko technicznie - w praktyce jak go zwal tak go
zwal i jak ktos chce dodac pieczarek czy banana i zwac to "quiche Lorraine"
to czemu nie... Sa rozne, czesto najdziwniejsze, przepisy w sieci ale po
autorytatywny nalezy udac sie larusa gastronimika. Zreszta przepisow na
ciasto do "quiche" jest tez sporo.

:-)))
><eMeL><

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 16:36:59

Temat: Re: coś dla szpinakożerców
Od: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

eM eL wrote:
> m...@p...onet.pl (Kot) napisał(a):
>
>
>>Stwierdzilam, ze pewnie zglupialam i polecialam do Laroussa sprawdzic co
>>to takiego quiche lorrain. Twoj przepis to NIE JEST quiche lorrain.
>>
>
>
> Nic dziwnego, bo pewnie w tym larusie stalo "quiche Lorraine" :-)))

Tez fakt - stuk stuk po glowie ;)

> Jakie to ma znaczenie? Jak go zwala, tak go zwala. Klasyczna "quiche
> Lorraine" jest z boczkiem, serem i jajkami ale jak ktos chce dodac szpinaku
> to tyz dobrze. Nie ma o co kruszyc widelcow.

Moim zdaniem jest, ale awanturowac sie nie bede.

--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 16:42:50

Temat: Re: coś dla szpinakożerców
Od: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

eM eL wrote:

> Jakie to ma znaczenie? Jak go zwala, tak go zwala. Klasyczna "quiche
> Lorraine" jest z boczkiem, serem i jajkami ale jak ktos chce dodac szpinaku
> to tyz dobrze. Nie ma o co kruszyc widelcow.

Jednak sie troche poawanturuje. Wyobraz sobie taka sytuacje: zapraszasz
kogos superwybrednego na obiad i zapowiadasz, ze podasz zupe pomidorowa.
No i podajesz - kalafiorowa, ktorej gosc nie znosi jak licho. Patrzy na
Ciebie zdziwionym wzrokiem, a Ty tlumaczysz: no przeciez zupa jest
zupa, co za roznica: pomidorowa czy kalafiorowa ??

Dlatego wydaje misie, ze jak cos sie juz jakos nazywa, to nalezy sie
tego trzymac. I tyle.

--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 17:38:24

Temat: Re: coś dla szpinakożerców OT
Od: "eM eL" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@p...onet.pl (Kot) napisał(a):

>> Jednak sie troche poawanturuje. Wyobraz sobie taka sytuacje: zapraszasz
> kogos superwybrednego na obiad i zapowiadasz, ze podasz zupe pomidorowa.
> No i podajesz - kalafiorowa, ktorej gosc nie znosi jak licho. Patrzy na
> Ciebie zdziwionym wzrokiem, a Ty tlumaczysz: no przeciez zupa jest
> zupa, co za roznica: pomidorowa czy kalafiorowa ??
>

Jest na to prosta metoda:
W USA, gdzie mieszkam, jest zwyczaj pytania potencjalnych gosci o ich
preferencje kulinarne i zwyczaj poszanowania tychze. (Moja ciotka podczas
wizyt tutaj miala takie teksty "Co on nie je schabowych? A moze ja mu tak
ladnie przysmaze ze pomysli ze to kurczak..." co jest absolutnie
niedpouszczalne bo ja tez chce, aby moje preferencje szanowano.) No i
zwyczaj dawania uczciwych odpowiedzi. Szczerze mowiac, to jak zapraszamy
nieznana nam osobe na jedzenie, bez wzgledu kto zacz, to dosyc dokladnie
wypytujemy sie o te sprawy, bo obiad proszony to ma byc przyjemnosc, a nie
katowanie goscia niechciana czy nielubiana potrawa. Polacy, szczegolnie ci
z Polski, czesto patrza na nas dosyc dziwnie i czesto-gesto mowia ze oni
jedza wszystko a potem sie krzywia jak mieso jest podane np. z pasta z
guawy, mimo tego ze zostali zapytani wprost czy maja cos przeciwko daniom
miesnym podawanym ze slodkimi dodatkami...

A jesli znamy juz ludzi to sie nie przejmujemy i dajemy co leci, bo w sumie
niewielu gosci zglasza jakies drastyczne ograniczenia, choc zwykle
na "obiady proszone" nie podajemy dan o wydzwieku religijnym (wieprzowiny
czy czasami wolowiny, w zaleznosci od skladu gosci) i zwykle mamy menu dla
wegetarian bo mnostwo naszych znajomych miesa nie jada.

> Dlatego wydaje misie, ze jak cos sie juz jakos nazywa, to nalezy sie
> tego trzymac. I tyle.

Jesli gotujemy cus inaczej niz stoi w biblii, to mowi sie ze to np. "quiche
Lorraine with a twist" no i sie nie dziwia, ze tam w srodku jest ogorek
kwaszony. No a jak sie podaje np. klopsiki po polsku to skad te ludzie od
sasa do lasa maja wiedziec ze w polskim klopsiku nie powinni znalezc calej
pieczarki :-)))

--
><eM eL><Washington, D.C.><
><There are lies, damned lies and statistics><



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 18:49:25

Temat: Re: coś dla szpinakożerców OT
Od: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

eM eL wrote:
> m...@p...onet.pl (Kot) napisał(a):
>
>
>>>Jednak sie troche poawanturuje. Wyobraz sobie taka sytuacje: zapraszasz
>>
>>kogos superwybrednego na obiad i zapowiadasz, ze podasz zupe pomidorowa.
>>No i podajesz - kalafiorowa, ktorej gosc nie znosi jak licho. Patrzy na
>> Ciebie zdziwionym wzrokiem, a Ty tlumaczysz: no przeciez zupa jest
>>zupa, co za roznica: pomidorowa czy kalafiorowa ??
>>
>
>
> Jest na to prosta metoda:
> W USA, gdzie mieszkam, jest zwyczaj pytania potencjalnych gosci o ich
> preferencje kulinarne i zwyczaj poszanowania tychze. (Moja ciotka podczas
> wizyt tutaj miala takie teksty "Co on nie je schabowych? A moze ja mu tak
> ladnie przysmaze ze pomysli ze to kurczak..." co jest absolutnie
> niedpouszczalne bo ja tez chce, aby moje preferencje szanowano.) No i
> zwyczaj dawania uczciwych odpowiedzi. Szczerze mowiac, to jak zapraszamy
> nieznana nam osobe na jedzenie, bez wzgledu kto zacz, to dosyc dokladnie
> wypytujemy sie o te sprawy, bo obiad proszony to ma byc przyjemnosc, a nie
> katowanie goscia niechciana czy nielubiana potrawa. Polacy, szczegolnie ci
> z Polski, czesto patrza na nas dosyc dziwnie i czesto-gesto mowia ze oni
> jedza wszystko a potem sie krzywia jak mieso jest podane np. z pasta z
> guawy, mimo tego ze zostali zapytani wprost czy maja cos przeciwko daniom
> miesnym podawanym ze slodkimi dodatkami...

No wlasnie. Nie rozumiem wiec czemu masz cos przeciwko mojemu protestowi
wzgledem nazywania potraw ich prawdziwymi imionami. Przeciez to zupelnie
jak Twoja ciocia - nie wazne czy wieprzowina czy kurczak, jak zwal tak
zwal. Kotlet z kurczaka zrobiony z wieprzowiny ? Co za roznica ???
Quiche Lorraine ze szpinaku i pieczarek? Kogo to obchodzi ! Chcesz
traktowac potrawe gorzej, bo nie nazywa sie po polsku czy angielsku?

>>Dlatego wydaje misie, ze jak cos sie juz jakos nazywa, to nalezy sie
>>tego trzymac. I tyle.
>
>
> Jesli gotujemy cus inaczej niz stoi w biblii, to mowi sie ze to np. "quiche
> Lorraine with a twist" no i sie nie dziwia, ze tam w srodku jest ogorek
> kwaszony. No a jak sie podaje np. klopsiki po polsku to skad te ludzie od
> sasa do lasa maja wiedziec ze w polskim klopsiku nie powinni znalezc calej
> pieczarki :-)))

E tam. Istnieje roznica miedzy klopsikami, ktore moga byc w
najrozniejszych sosach i ktory z tych sosow jest po polsku ?? a potrawa,
o ktorej dokladnie wiadomo co ma zawierac. Za to mozna powiedziec np.,
ze inspiracja do tej potrawy bylo .....

--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-27 07:21:18

Temat: Re: coś dla szpinakożerców
Od: "ania" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

ooooooo:) cóż za burzliwa dyskusja!!!
moi drodzy,
mnie szczególnie nie obchodzi, jaka jest francuska nazwa tej potrawy
podałam ją będąc, jak się okazuje w mylnym, aczkolwiek szczerym przekonaniu, że
nazwa jest poprawna; nie jest ważne w tym momencie źródło mego przekonania;
btw. nazywajcie ją sobie jak chcecie
a jeśli uraziłam kogoś swoją niefachowością, to na prawdę nie mój problem;

tym którym nie przeszkadza, czy z piekarnika wyjmują quiche lorraine czy tartę
szpinakowo - pieczarkową życzę smacznego;
A.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Boczniaki
Krokiety
Sałata z cytryna?
woda do porzeczek?
wszystkim Aniom

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »