Data: 2004-03-31 11:00:46
Temat: Re: cos na koty :)
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "koko szanel :)" <k...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:c4dvtp$ajc$1@inews.gazeta.pl...
> No właśnie, te domowe kotki, karmione przez właścicieli namiętnie
polują na
> ptaki w ogródkach!!!
Ciekawe.
Aktualnie mam w ogrodzie całe stado wróbli i bliżej nieokreśloną ilość
sikorek. Całe to rozświergotane wiosennie towarzystwo stale rezyduje w
lilakach i berberysach, wprost nad ulubionym miejscem spania
najbardziej temperamentnego* z naszych kotów. Kocur śpi i nawet nosa
nie podniesie.Uznaje to za nieopłacalny wydatek energii. Za to w tym
roku już kilka myszy i nornic odłowiłam spod lodówki, przyniesionych w
ciągu tych kilku ciepłych dni przez otwarte drzwi do ogrodu (mam
pracownię w domu, więc w ciepłe dni drzwi są otwarte od rana do późnej
nocy).
W zeszłym roku jakiś ptasi drobiazg miał gniazdo w żywopłocie,
zupełnie obecność czterech kotów w niczym tu nie przeszkadzała.
Normalnie funkcjonujący kot szybko się orientuje, że złapanie zdrowego
ptaka jest zbyt trudne, by marnować na to cenną energię. Natomiast
owszem - ptaki chore i osłabione padają ofiarą drapieżników.
Zwierzęcych i ptasich.
A Twoje problemy - wierzę, że są prawdziwe i współczuję - to pierwszy
taki wypadek, o jakim słyszałam. Kiedy jeden z moich kotów próbował
zaglądać do sąsiadów, został przegoniony - i to wystarczyło. Spróbuj
parę razy intruzów oblać wodą - za pomocą dobrego opryskiwacza o dużym
zasięgu lub węża ogrodowego. Najlepiej tak, żeby nie kojarzyły tego z
Twoją obecnością, czyli z ukrycia.
Pozdrawiam
Ewa
* to taki model kota, który pod dachem wytrzymuje tylko wtedy, kiedy
śpi.
|