Data: 2004-04-01 14:28:55
Temat: Re: koteczki
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:BRUac.2312$bQ3.1821@fe2.columbus.rr.com...
> "magda" <mag-l@spam_wp.pl> wrote in message
news:c4h1g9$bl9$1@news.onet.pl...
> To spytaj sie meza, jak sie czuje widzac ladna kobiete :-)))
Wiesz Magdo, dyskusja z takim człowiekiem jest bezcelowa. Jeżeli
odpowiedzią na rzeczowe i merytoryczne argumenty jest odwracanie kota
(nomen omen) ogonem i wykręcanie się albo jakąś potworną demagogią
albo czymś zupełnie pozbawionym sensu w kontekście danej wypowiedzi,
to jest to tylko żałosne. Tak jak argument, że w kastrowaniu zwierząt
chodzi o pruderię, o to żeby dzieci nie oglądały widoku kopulujących
zwierząt. Taki "argument" był łaskaw Michał przytoczyć onegdaj :(
Tym niemniej uważam, że trzeba o tym pisać, i to pisać rzeczowo, bo
jeśli będzie pisał tylko Michał ze swojej amerykańskiej twierdzy, to
będzie tylko utwierdzał swoich zwolenników. A bezdomnych, wyrzuconych,
zagłodzonych czy "tylko" sfrustrowanych zwierząt nie ubędzie.
Pozdrawiam
Ewa
pamiętająca doskonale, jak kocury kolejno przestawały jeść i wyły całą
noc pod drzwiami (na 8 piętrze w bloku)
|