Data: 2011-07-28 10:54:56
Temat: Re: czasami
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-28 12:43, medea pisze:
> Owszem. Pisząc o samoocenie miałam na myśli to, jaki obraz siebie mamy
> zakodowany nie tylko przecież na podstawie własnego oglądu, ale też
> spojrzenia innych - opinia innych o nas samych jako jedna ze składowych
> samooceny. Tego nie da się wyeliminować, zwłaszcza że pierwszą
> "samoocenę" fundują nam inni - przede wszystkim rodzice (to też nazwałam
> "samooceną pokoleniową", czyli ten cały bagaż ocen, w który wrastamy od
> dziecka). Oczywiście z czasem każdy "dorabia się" swojej (w większym
> bądź mniejszym stopniu), bardziej obiektywnej oceny, i jest ona oparta o
> większą ilość "kategorii" (umownie), jest bardziej uniwersalna. Wydaje
> mi się jednak, że ta pierwsza tkwi w nas najmocniej i determinuje jej
> późniejsze zmiany. Ale to już zupełnie inny temat.
Niedaleko pada jablko od jabloni i nie ma w tym nic odkrywczego, jak i w
tym, ze potem komformisci, ktorzy uwolnili sie od ograniczen swojej
samooceny zyja sobie wygodnie w dostatku i szczesciu dzieki temu
ograniczeniu u reszty.
No ale woz sam sie przeciez nie pociagnie.
|