Data: 2002-11-13 21:37:25
Temat: Re: czosnek zimowy
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> no to bedzie NAS TROJE, co sie spoznia z czosnkiem,
Czosnek, właśnie sprawdziłem, można sadzic aż do pierwszych mrozów, nie
ukorzenia się w tym roku, ale zachodzą w nim jakoweś przemiany chemiczne
pod wpływem mrozu. Itd., Itp.
> ALE mnie na Kleparzu (to taki krakowski plac handlowy z wiejskimi
babami,
> barszczem kiszonym i oscypkami )powiedzieli, ze ABSOLUTNIE nie jest za
> pozno, tyle, zeby
> 1. dosc gleboko sadzic - na 10 cm
> 2. pamietac, zeby kupic polski czosnek a nie np hiszpanski albo
izraelski,
> bo tamte sie nie przyjma. Te "zagraniczne" to sa takie ladne i duze a te
> nasze nieco bardziej sieroce i czest z kawalkiem lodygi.
I dobrze gadali.
> ale bedziemy w przyszlym roku cuchnac,,,,az milo. (U u nas sie mowi
capic
> bedziemy)
No wiesz co?
Czyżbym aż tak capił, że stałem się natchnieniem dla tego listu?
Miałem wrażenie, że pietruszka jednak zabija chuch.
;-)))
--
Pozdr. Jerzy Nowak
PS
Prawie zdrowy. ;-)))
Czosnek ponad wszystko. Nic nie dawało rady tym paskudom. Dopiero ON mi
pomógł.
Mam już nawet nalewkę czosnkową - 0,5 litra. Fuj - wszelkim zarazom.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|