Data: 2001-01-25 14:38:24
Temat: Re: czy?
Od: "Tutejszy" <c...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > jestem uzalezniony od dlubania patyczkiem w
> > uchu - dlubie codziennie, a moglbym non-stop. musze sie ograniczac i
czasem
> > boli mnie ucho - to jedyny skutek.
>
> ;-) Fajny żart. Ale takie zjawisko istnieje. Tyle, że to nie
> uzależnienie, ;-) a grzybica po prostu. Podobno bardzo, bardzo
> rozpowszechniona, tyle, że zazwyczaj nie leczona. :-)
to nie zart, choc fakt, ze smieszne - kumple leja ze smiechu, jak siegam po
patyczek:). znam sie na nich. sa miekkie i twarde, porzadne i mniej, na
twardym i miekkim patyczku. jak u kogos w gosciach widze, to sobie "strzele"
jednego. a co, jak zyc, to zyc. ja caly czas mowie powaznie.
ale mnie to grzeje!!! nie lece z patyczkiem do monaru!!! nie gromie
wszystkich "ja przez to przeszedlem"!!! mam gdzies skutki grzebania!!!. i
juz. wniosek? niech ktos postawi granice co jest groznym uzaleznieniem, co
nie. no prosze, odwagi!
t.
|