Data: 2009-01-04 22:10:34
Temat: Re: czy jest możliwa zmiana?
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
> Są ludzie samowystarczalni, którym właściwie inne osoby nie są potrzebne
> np. towarzysko, co najwyżej zawodowo. Nie czerpią radości z samego
> przebywania z innymi, wystarczają im ich własne pasje, którym potrafią
> oddać się niemalże w zupełności, na ile rozsądek pozwala. Nie chodzi o
> to, że są nieokrzesani, niemili, czy źle zachowujący się w towarzystwie,
> nawet czasem wręcz przeciwnie, ale po prostu drugi człowiek jako taki
> nie wydaje im się interesujący. Można chyba takich ludzi w skrócie
> nazwać introwertykami? (nie wiem, czy to jest dokładnie cecha
> charakteryzująca introwertyzm)
> Pytanie - czy taką osobę można jakoś bardziej zainteresować drugim
> człowiekiem, skupić na kimś, czy jak już ktoś taki jest, to klapa pod
> tym względem? Czy taka osoba może zacząć się cieszyć samym faktem
> przebywania z kimś?
Myślę, że introwertycy dopuszaczają do siebie towarzysko tylko te osoby,
które widzą to samo, co oni - czyli rozumieją jego pasje i emocjonalność z
tym związaną.
Nie są to jednak wbrew pozorom ludzie samowystarczalni. Nawet bardziej niż
inni korzystają z wiedzy innych ludzi, mają swoich idoli i autorytety.
--
Dosiego Roku!
michał
|