Data: 2005-08-13 08:43:43
Temat: Re: czy startowac?
Od: a...@i...org.pl (algraf)
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemek pisze:
> A ja mimo wszystko spróbuje jeszcze ponowić pytanie ;)
> Czy może Pan zdradzić, jaka partia proponowała Panu kandydowanie?
- niestety nie moge Panu tego zdradzic.
> Ale jeszcze cos powiem. Nie uważam, aby pozytywne nastawienie do życia
> było
> wadą i miało dyskwalifikować z życia politycznego tych ludzi, których Pan
> tam spotkał. Czy to, że człowiek jest zadowolony z życia i cieszy się z
> tego, co od niego otrzymuje jest złe? Nie wiem, z jakiego komitetu miał
> Pan
> propozycję kandydowania w wyborach i trudno mi powiedzieć, jacy są tam
> kandydaci. Skoro uważa Pan, że byli tam ludzie "śliniący się do kasy" to
> musiało być spotkanie jakieś ogólnokrajowe i to osób zajmujących tzw.
> "biorące miejsca". Nie sądzę, aby na spotkaniu kandydatów do listy
> okręgowej
> byli ludzie tak oderwani od rzeczywistości, aby nie mieli świadomości,
> którzy z nich mają szansę powalczyć o mandat.
- a wiec Pana juz maja... a ja stanalem popatrzylem i dalem noge :-) zanim
stalbym sie jednym z nich
> Ja dostałem propozycję kandydowania do sejmu z listy Komitetu Wyborczego
> Ligi Polskich Rodzin z okręgu wyborczego nr 13. Propozycję przyjąłem
> pomimo
> świadomości, ze mam nikłe szanse dostania się na listę posłów na sejm.
> Osobiście uważam, podobnie jak inni kandydaci, których znam, że nie chodzi
> o
> dostanie się do sejmu za wszelką cenę. Chodzi o budowanie struktury, która
> może coś zmienić w państwie, zrobić coś dobrego dla państwa. To jest wg
> mnie
> jedyna droga do poprawienia sytuacji nas wszystkich. Jedynie w przypadku,
> odstawienia na bok własnych osobistych interesów może się coś zmienić na
> lepsze.
- a musi Pan podpisywac czek "in blanco" ? mowili o tym w telewizji ze
giertych tak zdecydowal.
> Czy to obrzydzenie do polityki i tej listy kandydatów nie wzięło się
> czasem
> z numeru, który otrzymał Pan na liście? Może ocenił Pan realnie swoje
> szanse
> na zostanie posłem i nie usatysfakcjonowały one Pana?
- numer nie jest istotny, po za tym zeby zobaczyc swoj numer musial bym cos
podpisac. Chcialem pokazac ze ktos na wozku jest w stanie to zrobic,
obrzydzilem sobie jeszcze bardziej polityke, i widze ze Pan tez spotkal sie
ze "szczesliwymi ludzmi maszerujacymi ochoczo do sejmu" ja w tym widzialem
oblude, a Pan czysta plynaca z serca radosc z faktu ratowania naszego
kraju...
> Ale mam też jeszcze pytanie. Tak troszkę oderwane od tematu tego wątku.
> Pisze Pan, że w innych okręgach kandydują osoby na wózkach. Czy wózkowicze
> są jedynymi osobami niepełnosprawnymi? Czy nie ma innych "form"
> niepełnosprawności? Mam wrażenie, że osoby niepełnosprawne są postrzegane
> w
> 4 kategoriach: niewidomi, na wózkach, upośledzeni umysłowo, głuchoniemi.
> Gdzie zaginęły inne formy niepełnosprawności?
- no wlasnie,... gdzie?
Pozdrawiam
Arek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|