Dnia Wed, 30 Jul 2008 14:10:44 -0700 (PDT), glob napisał(a):

> Jkselka-dlaczego w tej materii nazywasz kosciól stadem,tu chodzi o
> sprzecznosc,doczesnosc- wiecznosc,wycofujac sie z doczesnosci,taki
> odwrót, to mi pozwal lepiej odczuc siebie.Mówie o tym ze ludzie
> przyzwyczaili sie mówic o kosciele stado,a tu wychodza calkiem
> indywidualistyczne mozliwosci.

Ale dlaczego mówienie o Kościele "stado" jest złe? - czy stado to dla
Ciebie pojęcie pejoratywne? Dla mnie nie, bo oznacza ono (akurat to) grupę
wspierającą się wzajemnie i dającą swoim członkom poczucie bezpieczeństwa.
Najmniejsze stado, jakie znam, to rodzina :-) No, może jeszcze mniejszym
jest para ludzi, którzy się kochają :-)
Stado tak rozumiane nie ogranicza. Pozwala się rozwijać i realizować własne
cele.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.