Data: 2006-08-07 12:51:12
Temat: Re: deska do prasowania
Od: "Madoniowie" <m...@w...go2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska
> Jako użytkownik takowej mam dokładnie przeciwne zdanie. Fakt, mam model
> ekonomiczny, ale gąbka rozciągająca się w hej góry doliny doprowadza mnie
> do szału.
U mnie nic takiego się nie dzieje
>Tęsknię za starą pilśniową dechą od ruskich.
Które się wcale nie paczą...
> I to najlepiej nie na "ząbki", tylko taka z płynną regulacją. Raz, że da
> się ustawić dokładnie taką wysokość, jaka Ci odpowiada, dwa, że zakres tej
> regulacji jest dużo szerszy.
Mamy na ząbki. Tylko ich jest ze 20. Da się dokładnie ustawić wysokość, a
rozkładanie i składanie to sama przyjemność. Naciska się dźwigienkę i
podnosi na żądaną wysokość. I już. Złożenie podobnie. I trzyma się w stanie
złożonym, dzięki czemu nie trzeba walczyć z latającymi nóżkami. Poza tym do
zalet dodam, że jest szeroka, lekka, stabilna, ma dobrze przemyślane miejsce
na odłożenie żelazka, antenka wydatnie pomaga radzić sobie z kablem, a nóżki
są szerokie i zakończone miękką gumą, dzięki czemu zapomnieliśmy o takich
rzeczach, jak porysowany parkiet. Do kompletu fajny stołeczek do siedzenia w
pozycji półklęczącej, ale to akurat nie wszyskim pasuje
Acha. Przy prasowaniu z mocną parą dobrze jest, kiedy para może przechodzić
przez deskę na wylot. Przez pilśń to raczej nie za bardzo.
A tak poza tym, to wielkanoc ważniejsza od Bożego narodzenia ;)
Pozdrawiam,
Przemek
|