Data: 2004-02-16 14:36:59
Temat: Re: dieta a wysiłek umysłowy
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rafal w wiadomości news:7cab.00000788.4030aa61@newsgate.onet.pl pisze:
> Moi drodzy, na co się powinno zwrócić uwagę w diecie przy dużym
> dziennym wysiłku umysłowym (codzienna nauka języków obcych)?
> Czy stosując odpowiednią dietę można jakoś zwiększyć swoje możliwości
> nauki? Czego powinno się unikać a co spożywać w większych ilościach?
> Nie chodzi mi o efekty natychmiastowe ale raczej o takie na dłuższą
> metę.
Logika nakazuje, aby posilki byly niezbyt obfite i lekkostrawne, gdyz
procesy trawienne na tyle absorbuja organizm, ze wystepuje przekrwienie
narzadow bezposrednio w nie zaangazowanych, kosztem reszty, w tym i mozgu
(stad uczucie rozleniwienia i ospalosci po zbyt obfitym posilku). Jesli juz
przy mozgu jestesmy, to glownym substratem energetycznym potrzebnym do jego
pracy jest glukoza, ktorej zrodlem sa np. weglowodany zlozone z warzyw czy
zboz (powiedzilbym "ryz", ale bylaby chryja, wiec powiem "kasza gryczana"
;> ). Bialka nie za duzo, bo obciaza uklad trawienny stosunkowo najbardziej.
Pamietac nalezy o mikro- i makroelementach, tu proponuje pogryzanie pestek
dyni, slonecznika, migdalow. U mnie sie sprawdzilo: w zeszlym roku
akademickim, w semestrze letnim uczeszczalem na intensywny kurs jezykowy (2h
dziennie, 5 dni w tygodniu) jednoczesnie pracujac i szukajac z zona
mieszkania. Ukonczylem go z najlepsza w grupie nota, choc nigdy nie bylem
szczegolnie uzdolniony w kierunku ludzkich jezykow obcych :) A skoro juz sie
tak chwale to napisze jeszcze, ze stosuje od lat diete laktowegetarianska.
Mam nadzieje, ze moje uwagi okaza sie w jakis sposob pomocne.
|