Data: 2001-02-14 01:18:57
Temat: Re: dlaczego.... ?
Od: "Pepenix" <P...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
[ciach cytacik]
>Rob swoje, masz studia, kobiety przychodza >niepostrzezenie i wtedy gdy sie
ich nie oczekuje.
Prawdopodobnie to nie wniesie nic do dyskusji ale z okazji walentynek :-(
musze to napisac chocby zeby sobie polepszyc samopoczucie przez wyzucenie
tego z siebie.
Tez tak kiedys myslalem ale teraz sie juz nie ludze. Myslalem ze jak nie
bede myslal o znalezieniu dziewczyny za wszelka cene to bede zachowywal sie
bardziej naturalnie i latwiej i wlasnie niepostrzezenie uda mi sie to
osiagnąc. Niestety tak sie nie stalo. Mialem nadzieje ze w czsie studiow
poznam troche nowych dziewczyn i poprzez nie inne i w koncu bede ich znal na
tyle duzo ze w koncu jakas znajde na zaszadzie rachunku prawdopodobienstwa.
Ale moja glowna przeszkoda byly dwie rzeczy: chroniczna niesmialosc do plci
przeciwnej, prawie kompletny brak znajomych plci przeciwnej(mozna policzyc
na palcach jednej reki) oraz brak umiejetnosci spolecznych(kompletnie nie
wiem o czym mam rozmawiac z nowo poznanymi dziewczynami i w efekcie, gdy
znajomi zostawiaja nas na chwile samych, czesto jest tak ze nie odzywam sie
ani slowem, az nie powroca-ale moze to tez byc efekt niesmialosci a nie
braku umiejetnosci spolecznych bo gdy nie jestem z dziewczyna, ktora mi sie
podoba i nie mysle o niej czy mogla by byc moja dziewczyna czy nie to nie
sprawia mi trudu konwersacja; na rzecz wzej wymienionej przyczyny przemawia
takze fakt iz nie potrafie rozmawiac na temat tak blachych spraw jak pogoda
itp. a zauwazylem ze od tego czesto zaczynaja sie dlugie rozmowy -
zwyczajnie uwazam to za nudne) Acha i zapomnialem dodac ze gdy przypominam
sobie ze mam 23 lata(12 kwietnia-jakby ktos chciał przyslac zyczenia to
prosze bardzo ;-) a nie mialem jeszcze dziewczyny to robi mi sie niedobrze
gdy pomysle o sobie jako o faciecie. Plus od 17 roku zycia probuje pozbyc
sie nieladnych wypryskow na twarzy...jak mozna zgadnac bez skutku.
Kurcze... stracilem wene tworcza a wiem ze chcialbym cos jeszcze napisac.
A propo mysli samobojczych to udalo mi sie ich pozbyc zajmujac sie po prostu
czyms innym i calkowicie sie temu poswiecajac jak np. studia, granie na
kompie, czytanie ksiazek itp. Ale nie zawsze pomaga, choc w duzej
wiekszosci.
P.S. Co ja bym dal zeby jakas fajna dziewczyna polozyla sie na mnie jak na
tobie Hory. Za tą odrobinę dziekowal bym do konca zycia.
Pepenix.
|