Data: 2003-02-07 09:56:13
Temat: Re: dlaczego ja nie odchodze..choc moze to zrobie
Od: s...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dla niego
> wiecznie nie ma problemu albo nie nalezy sie nim zajmowac.
Mam tylko jedno pytanie: czy on wie, że nosisz się z zamiarem odejścia?
Wielokrotnie mężczyźni nie dostrzegają, że kobieta zrobiła już wszystko, co
mogła dla ratowania związku, wszystko zrzucając na karb hormonów i "kobiecą
histerię". Potem nagle czują się strasznie pokrzywdzeni, bo przecież nie
wiedzieli, że ona tak naprawdę... Tak się dla rodziny zaharowywali... No bo
przecież kobiety zawsze narzekają... Szczególnie w ciąży... Poza tym, przecież
teraz, w ciąży, to raczej byś nie odeszła, no nie? On może najzwyczejniej w
świecie wszystko lekceważyć, bo uznaje to za normalne! Może nie wierzyć, że
mówisz coś na poważnie.
Jeśli wiadomość o planowanym odejściu przyjmie spokojnie, to IMO nie będzie
czego żałować, bo to by znaczyło, że jednak rzeczywiście mu nie zależy. Wtedy
należy tylko zabezpieczyć jego wkład materialny w wychowywanie dziecka.
> ciezko mi.
> ewa
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|