Data: 2003-02-07 11:11:13
Temat: Re: dlaczego ja nie odchodze..choc moze to zrobie
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Najdziwniejsze jest to, że podobno zmienił się dopiero, kiedy zaszłaś w
> > ciążę, o która świadomie się postarał.
> W tym akurat nie ma nic dziwnego. To jest naturalne, na tej samej zasadzie
w
> niektórych związkach zaczyna się psuć po ślubie. Mam wrażenie, że tu ciąża
> podziałała właśnie jak ślub - dała pewność, że kobieta jest już na zawsze,
że
> już nie trzeba się starać...
> Ale to, że coś jest naturalne, nie znaczy, że właściwe i pożądane!
Naturalne
> instynkty płatają nam takie figle, że trudno idąc za ich głosem żyć wśród
istot
> rozumnych. Niektóre są pożądane, inne są atawizmem i tyle. Nie mogą
> samodzielnie decydować o zachowaniu istoty, która się mieni rozumną.
Rozum, tak
> jak instynkt, też po coś ewoluował.
Tak, zgadzam się z Tobą. Czytam sobie właśnie "Mózg i płeć". Parę lektur z
zakresu ewolucjonizmu mam już za sobą i wiem, że rózne atawizmy potrafią w
najdziwniejszy sposób nagle wyleźć z nas, "cywilizowanych ludzi".
Dlatego, choć na miejscu Sagi dałabym natychmiast nogę od tego faceta, to
pomyślałam, że jednak ciąża może miec tu jakiś niezbadany wpływ na
zachowanie partnera i być może po jej zakończeniu sytuacja się poprawi.
Stąd moja rada - popatrzeć, co będzie się działo po porodzie.
Z drugiej strony człowiek to nie tylko zbiór instynktownych zachowań. Mamy
wolę i potrafimy panowac nad naszymi emocjami. U faceta Sagi nie widać prób
zapanowania nad swoimi kaprysami, a wręcz sprawia on wrażenie, jakby chciał,
żeby Saga odeszła i prowokował ją do tego. Nie powie jednak
wprost:"spadaj", bo nie miałby potem wygodnego wyjaśnienia "przecież sama
mnie opuściła". W ten sposób będzie się czuł dobrze, a kolejn partnerka
będzie pocieszać małego misia, którego "porzuciła jakaś wredna baba" i w
dodatku wyciąga od niego alimenty!
Ola
|