Data: 2003-02-07 11:47:40
Temat: Re: dlaczego ja nie odchodze..choc moze to zrobie
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "saga" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b204ig$9u4$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Ale wytlumaczcie mi jak tak mozna sie zachowywac
> [...] Ja bym nie umiala...
Bo Ty jesteś dorosłym człowiekiem, umiejącym czegoś od siebie
wymagać. A Twój były jest po prostu rozpieszczonym dzieckiem,
które nie dość, że nie ma najmniejszej ochoty na drobny choćby
kompromis między swoją wygodą a potrzebami drugiego człowieka,
to na dokładkę nie ma również tej odrobiny odwagi, żeby samemu
coś zrobić w kierunku uzyskania wygodnej dla siebie sytuacji.
Dygresja osobista: mam silną alergię na takich, excusez le mot,
szczeniaków. Miałam kiedyś do czynienia z takim kolesiem,
ogólnie w porządku facetem, tylko może niekoniecznie akurat
odpowiednim dla mnie albo na odwrót, i kiedy w końcu nie
wytrzymałam i wysłałam go do wszystkich diabłów, to się okazało,
że tak naprawdę to on już myślał o zerwaniu od jakiegoś czasu,
tak od... słuchajcie uważnie... trzech lat. Czyli trzech
czwartych naszego "związku". Ja już pomijam wszystko inne, ale
zmarnowałam najlepsze lata ;) na użeranie się ze strojącym fochy
gościem i jednostronne "kompromisy" tylko i wyłącznie po to,
żeby się dowiedzieć, że jemu właściwie nie zależało i tylko
czekał, aż mnie szlag trafi i będzie mógł się dalej nad sobą
użalać, że to _ja_ go zostawiłam. Koniec dygresji.
Saga, szczerze się cieszę, że Cię ominęło kolejne nie wiadomo
ile takiej poniewierki. Byłym się nie przejmuj i czasem nie daj
się wmanewrować w poczucie winy - a zapewniam, będzie próbował.
Jesteś dzielną kobietą i jeśli podjęłaś taką decyzję, to znaczy,
że była to decyzja najlepsza dla Twojego dziecka i dla Ciebie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|