Data: 2003-02-07 12:04:34
Temat: Re: dlaczego ja nie odchodze..choc moze to zrobie
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:8007-1044617862@213.17.138.62...
> > Pamiętam dyskusję z Tobą na temat niechęci do małżeństwa, i przykro
> mi, że
> > jednak skończyło się to tak jak podejrzewałam.
>
> Nie wiem kto miał jakie zdanie ale mam wrażenie że życie pokazało że
> ślub jest be!!.
> Wiesz ile zachodu miała by teraz dziewczyna. A jak (nie daj Boże)
> została by z facetem 'bo jest moim mężem' to dopiero miała by
> przesr... A
Trochę nie o to mi chodziło, że ona miała za niego wyjść.
Ja wtedy odniosłam wrażenie, że to jedynie jakiś temat zastępczy i że facet
manipuluje poglądami zakochanej dziewczyny. Bo można razem dojść do
porozumienia, że żyjemy bez ślubu, ale wtedy razem przekonujemy rodziców
jeśli jest taka potrzeba, albo razem dyskutujemy z grupą jak sobie nie
radzimy. A jego zdania tam nie było, nawet przytaczanego przez Sagę. Ona
wtedy wszystko sama. A już to powinno ją zaniepokoić, ale oczywiście każdy
mądry po szkodzie - tak jak ja. :)
Może już wtedy bolał go brzuch, ząb i paznokieć? :)))
Sowa
|