Data: 2003-02-06 21:06:14
Temat: Re: dlaczego nie odchodzimy? dlaczego nie odchodzę?
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jest to jedyna "rzecz", której nie da się sobie wmówić. Naturalnie przy
> odrobinie szczerości w stosunku do siebie samego.
>
> > Poczułas sie nieszczesliwa i tez w to uwierzyłas. Myslisz, ze szczescie
to
> > zycie bez TZ ?
>
> Szczęście/nieszczęście tak naprawdę nie zależy od żadnego TŻ.
ja zadalam pytanie, czy Ona tak uwaza, bo jak wynika z postu, odejscie od
Niego jest jej podstawowym celem.
a tak w ogole dla mnie szczescie zawsze zwiazane jest z innymi ludzmi...
>
> > Pewnie wydaje Ci sie, ze nowa droga jest lepsza, bo ta juz po prostu nie
> > chcesz isc.
>
> O! I tu się zgadzam, skoro nie chce to po co ma nią iść? Niech idzie tą
> drogą
> którą chce albo nawet tylko jej się wydaje, że chce (co za różnica?)
> Hej Kami, czy Ty idziesz drogą którą chcesz (lub wydaje Ci się, że chcesz)
> iść?
w pewnym sensie mam zarysowna droge swojego zycia, wiem tez ze mna kroczy od
13 lat odpowiedni człowiek, a tuz obok nas jedno zdrowe dziecko (ktore
raczej da sobie rade), i drugie chore (dla ktorego my bedziemy oparciem).
Jezeli na zycie spojrzysz od strony - kto i co jest dla Ciebie wazne to
wszystko inne uklada sie w calosc.
> > Skad w Tobie ta niszczaca siła...
>
> Powyższe pytania Pasji to odpowiedzi. Są świadectwem siły twórczej
> nie niszczącej. Tworzy się obraz jej własnej Istoty. Istoty
odpowiedzialnej
> za swe własne szczęście. Dziewczyna zadaje pytania, znajduje odpowiedzi,
> nie zna przyczyn ale je odkryje. Zaczęła przecież szukać!
>
to znaczy, ze z TZ nie byłaby istota odpowiedzialna za wlasne szczescie ?
Nie rob z Niej poszukiwacza, Ona raczej porzadkuje.
> Nie potrafię powiedzieć co powinno pojawić się "na wyjściu" tych poszu-
> kiwań, być może Pasja znajdzie w sobie potrzebę bycia z tym TŻ.
> Ale kierować się będzie, mam nadzieję, swym własnym szczęściem
> a nie dobrem czegoś, czego w niej nie ma (jak pisze).
>
ja takze jestem za zdrowym egoizmem, ale ten egoizm tez musi dojrzewac wraz
z nami, nazwalabym go zdrowym i madrym egoizmem, a nie dziecinada - na
zasadzie "bo tak chce".
Milo mi pogawdzic - Agata
|