Data: 2003-05-30 16:02:14
Temat: Re: dlaczego oni to robia?
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ale z tego, co zauważyłam, mowa nie o standardowych spotkaniach
> towarzyskich, tylko o a) "uwalaniu się", b) robieniu awantur o
> nieusłyszenie telefonu. Trochę jakby inna kategoria, nie? Nikt
> nie postuluje chyba nakazu spędzania czasu wyłącznie z własnym
> zakontraktowanym małżonkiem, chodzi tylko o to, żeby uwzględnić
> i jego potrzeby. A dodatkowo ja osobiście (zawsze i wszędzie :)
> jestem przeciw usprawiedliwianiu zaniedbywania i terroryzowania
> żony "męską naturą".
Wiesz, ja może napiszę herezję, ale uważam ze mój mąż ma również prawo upić
się od czasu do czasu, jeśli taką ma ochotę. Tylko ja z góry wiem że idzie
na taką "imprezę" i z kim i o której mniej więcej wróci.
Wtedy się o niego nie niepokoję.
Jak wraca - to nie pokazując się dzieciom idzie grzecznie spać.
Dla równowagi - ja też czasem, choć rzadko jeżdżę w swoim towarzystwie na
alkoholowe imprezy, tyle ze raczej poza domem - w górach.
Sprawę telefonów mamy rozwiązaną o tyle ze mój mąż jest ideologicznym
przeciwnikiem komórki, w ogóle jej nie używa i nie ma.
Tak ze nawet nie mam po co i do kogo dzwonić, zazwyczaj jak go długo nie ma
idę po prostu spokojnie spać i budzę się jak hałasuje wracając.
Natomiast jeśli chodzi o post od którego zaczął się ten wątek - w przypadku
faceta, który się tak zachowuje - dałabym sobie z nim spokój.
Pozdrowienia.
Basia
|