Data: 2002-01-14 22:24:06
Temat: Re: (długawe)
Od: "Justyna" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
czesc agnieszko,
dlugo myslalam nad twoim listem, wydaje mi sie ze powinnas spojrzec na
wszytko z troche innej strony. masz dopiero 23 lata i jeszcze wszystko przed
toba. to jest najpiekniejszy okres w twoim zyciu, okres w ktorym mozesz
spotkac jeszcze wiele ciekawych i godnych zainteresowania osob (rowniez
facetow) moze za wczesnie zeby myslec o
rodzinie, przeciez jest tyle miejsc w ktore mozesz pojechac tyle zobaczyc.
jestes jeszcze studentka moze zdajesz sobie sprawe ze za chwile staniesz na
rozstaju i tak naprawde to to cie dobija. koniecznosc znalezienia pracy,
koniecznosc dokonywania wyborow ktore moga zadecydowac o
twojej przyszlosci. w tym niestety chyba nikt ci tak naprawde nie pomoze bo
wybor nalezy do ciebie. tak samo jest z rodzina, moze ty poprostu nie jestes
jeszcze na to gotowa a tym bardziej twoj partner. wiesz ze faceci troche
innaczej pojmuja te wszystki sprawy damsko meskie, trzeba im ciagle
przypominac ze my wymagamy cieplych slow, pieszczot, glaskania i pochlebstw.
a oni chyba troche mocniej stapaja po ziemi i czasem nie rozumieja tych
naszych zachcianek.
poza tym to czy naprawde tak ci sie spieszy do zalozenia rodziny. mowie ci
to ciezka sprawa a kiedy sa dzieci to juz raczej nie odwolalna. pisze tak w
tej chwili bo samam mam 2 maluchow, ktore daja mi w kosc. tez czasem wydaje
mi sie ze zbyt duzo wymagam od swojego meza. on to pojmuje w taki sposob
jakby caly czas mial nic nie robic tylko wpatrywac sie we mnie, mowic jak
mnie kocha i oczywiscie byc na kazde moje skinienie. czasem az mi glupio z
tego powodu. z tego co ty piszesz i co pisaly poprzedniczki w odpowiedzi na
twoj list wynika ze my kobiety poprostu takie jestesmy i juz. mozna pracowac
nad soba i zmniejszac swoje wymagania ale po co, oni maja doceniac to co
maja w domu. wiele z nas rezygnuje z siebie i poswieca sie domowi i
dzeiciom. mysli o jego koszulach, skarpetach, obiedzie a do tego jeszcze
dochodza dzieci. mowie ci aga byc moze twoj partner to nie ten, a jezeli
sie myle to przestan sie bac. przestan zaszywac sie w sobie, poprostu
ciesz sie zyciem. jezeli ktos cie kiedys skrzywdzil to nie byla twoja wina i
nie mozesz zalu do tej osoby przekladac na zal do calego swiata. glowa do
gory.
justyna (mama delfinki 20 mcy i amelki 5 mcy
|