Data: 2010-07-09 16:53:15
Temat: Re: do Pan Robakksa
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-07-09 18:44, Piotrek Zawodny pisze:
> W dniu 2010-07-09 18:35, Piotrek Zawodny pisze:
>> W dniu 2010-07-09 17:23, Robakks pisze:
>>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>>> wiadomości news:i17df0$d6j$2@news.onet.pl...
>>>> W dniu 2010-07-09 16:56, Piotrek Zawodny pisze:
>>>>> W dniu 2010-07-09 16:28, Robakks pisze:
>>>>>> "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl>
>>>>>> news:i17aqg$4q2$1@news.onet.pl...
>>>>>>> W dniu 2010-07-09 16:11, Milosc Ci pisze:
>>>>>>>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>>>>>>>> wiadomości news:i17a6q$3tj$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>> W dniu 2010-07-09 15:58, Robakks pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Gdy często wypowiadam się o uzasadnieniu prawdziwości słów
>>>>>>>>>> to równocześnie wyjaśniam co rozumiem przez słowo prawda.
>>>>>>>>>> Prawda to relacja pomiędzy nazwą, a rzeczą nazywaną - a więc
>>>>>>>>>> desygnatem.
>>>>>>>>>> Uzasadnić prawdziwość oznacza więc wskazać desygnaty słów,
>>>>>>>>>> a więc wskazać dowody rzeczowe.
>>>>>>>>>> Słowa "element świata" oznaczajją dokładnie to co napisane:
>>>>>>>>>> świat składa się z elementów, a mój post jest jednym z nich,
>>>>>>>>>> a więc jest cegiełką z której ulepiony jest ten świat.
>>>>>>>>>> PS. Czy czytałeś słowo BUDDUŚ w moi poprzednim poście?
>>>>>>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>>>>>>> ~>°<~
>>>>>>>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>>>>>>>
>>>>>>>>> udowodnił Pan istnienie słowa BUDDUŚ.
>>>>>>>>
>>>>>>>> A jaką drogą to słowo z mojej wyobraźni trafiło do Twojej
>>>>>>>> świadomości
>>>>>>>> i zwrotnie jak bumerang powróciło do mnie?
>>>>>>>> Czy warunkiem niezbędnym i koniecznym w tym przypadku było
>>>>>>>> posiadanie sprawnego komputera i wybór grupy dyskusyjnej Usenetu?
>>>>>>>> Robakks
>>>>>>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>>>>>>
>>>>>>> tak, jak najbardziej. Tylko że nie było potrzeby uzasadniania
>>>>>>> istnienia tego słowa.
>>>>>>
>>>>>> Nie ma potrzeby uzasadnianiać istnienia słowa BUDDUŚ bo
>>>>>> jaki jest BUDDUŚ każdy widzi. To 6 liter alfabetu ułożonych po kolei
>>>>>> tworzące napis.
>>>>>> Jest natomiast potrzeba uzasadnienia prawdziwości twierdzenia, że
>>>>>> zdanie "życie kończy się śmiercią" jest zdaniem sprzecznym.
>>>>>> Czy jedząc kiełbasę jesz żywą krowę czy martwą, której życie się
>>>>>> już skończyło?
>>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>>> ~>°<~
>>>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>>
>>>>> To zdanie może nie jest sprzeczne. Próbuję tylko zrozumieć HSS.
>>>>> Chciała
>>>>> powiedzieć, że życie - przypuszczam o to jej chodziło - ma
>>>>> zetknięcie z
>>>>> czymś, co zaprzecza życiu.
>>>> Może właściwiej byłoby powiedzieć: "Każde życie się kończy. Koniec
>>>> życia nazywamy śmiercią"
>>>
>>> Zgoda.
>>> To co napisałeś jest prawdą bowiem ma desygnat, który każdy kto
>>> chce i ma takie możliwości - może sprawdzić zarówno empirycznie
>>> jak i logicznie, czytając literaturę.
>>> Zgoda, choć to co napisałeś można jeszcze bardziej uściślać wskazując
>>> na przykład wirusy lub kryształki DNA, które są nośnikami życia
>>> ale same życiem nie są - bo tak klasyfikują ludzie te formy materii
>>> zawieszone pomiędzy martwą, a żywą naturą.
>>> Zdanie "życie kończy się śmiercią" samo w sobie nie jest sprzeczne
>>> i nie zawiera żadnego zaprzeczenia, jedynie moment śmierci i nitka
>>> życia wydają się być pojęciami wzajemnie przeciwstawnymi, choć
>>> to wydawanie również jest względne.
>>> Podczas snu ciało żyje ale Człowieka przez duże C, a więc
>>> samoświadomej osoby - po prostu nie ma. Znika i pojawia się
>>> gdy mózg już jest gotowy by z własnym JA kontynuować ten taniec
>>> tak kruchy i ulotny jak jak krucha i ulotna jest przytomność umysłu...
>>> :-)
No tak, Pan mi chciał to chyba właśnie tutaj powiedzieć (od słów
"Podczas snu ciało....." do ...:-)"
>>> Robakks
>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>> Poczekać proszę, poczekać. "Samoświadoma osoba"? Okey, nie chcę nic
>> kwestionować, tylko.... Jak jest zbudzona, to jej samoświadomość jest
>> większa, ale może bardzo wielu rzeczy nie wiedzieć i się ostro tego dnia
>> naciąć.
> Ta świadomość, o której Pan mówi, jest tylko taka fajna (taka duża) w
> relacji do nieświadomości, którą Pan nazywa snem. A więc swoje istnienie
> czerpie z tego śnienia, prawda? Gdzie jest granica między snem (brakiem
> człowieka przez duże C), a przytomnością (człowiekiem przez duże C).
> Płynna, czy jednoznaczna? A może nie ma tej granicy? Jeszcze o życiu:
> "życie kończy się śmiercią".... no dobrze, choć wolę "każde życie ma
> swój koniec". Gdy spojrzymy na wiele żyć (ludzie rodzą się i umierają,
> jest tak i tak było i tak będzie) to widzimy pewną sinusoidę. Życie -
> spadanie tej linii na dół=koniec - idzie linia w górę=Życie, dochodzi do
> peak, po czym - spadanie tej linii na dół=koniec. Cały czas sinusoida. W
> pewnym sensie życie wieczne, bez śmierci, z tej perspektywy.
|