Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sondaze wyborcze cz.IV

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sondaze wyborcze cz.IV

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 56


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2005-10-23 19:48:22

Temat: Re: Sondaze wyborcze cz.IV
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:djfdq3$jb4$1@inews.gazeta.pl...
> gsk <c...@w...pl> napisał(a):
>
> > To dość trudne nagle dokonać streszczenia swoich poglądów. To nie jest
tak,
> > ze mam jakieś konkretne feministyczne zachowania, czy pomysły. Po prostu
> > jestem dość "silną" kobietą,
>
> Co to oznacza "silna kobieta"?
>
> wyksztalcona,

tak

> niezalezna finansowo - robiaca kariere zawodowa;

obecnie nie

> ma ambicje i konkretne cele zyciowe;

Chyba tak

> nie poddaje sie stereotypowi "tradycyjnej roli kobiety" (kura domowa z
bachorami)

hmm... mam dwoje dzieci i chcąc nie chcąc jestem "kurą domową" w oczach
ludzi myślących stereotypami. Czyli takich, którzy twierdzą, że jak ktoś nie
pracuje i ma dzieci to = ptactwo domowe.
;
> apodyktyczna,

?, może tak...

>uparta,

to zależy od sprawy

>na wszystko ma swoje zdanie

jeśli się znam na sprawie to tak, jeśli nie to polegam na autorytetach.

>i nie uznaje kompromisow;

z tym rzeczywiście czasami jest ciężko, ale to zależy od "przeciwnika"

> we wszelkich wspolnych przedsiewzieciach stara sie przejmowac inicjatywe i
byc
> "rezyserem" wydarzen;

powiedzmy w 80%

> nie cierpi, gdy mezczyzni przepuszczaja ja w drzwiach,

może być

>cmokaja w lape,

obrzydliwe (szczególnie zarośnięci i obślinieni)

podaja
> plaszcz,

jeśli potrafią to robic to ok.

> placa w restauracji itd;

jeśli to partner to nie płacę, jesli podrywacz to zawsze.

> pierwsza zarowno podrywa mezczyzn jak

nigdy

>i zrywa z nimi;

raz mi się zdarzyło, że mnie rzucił (miałam 17 lat) - potem żałował, ale nie
było powrotu.

> w seksie lubi byc strona dominujaca i wychodzaca z inicjatywa;
>

dotykamy zbyt intymnych obszarów. To jest w końcu gd.

Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2005-10-23 22:39:24

Temat: Re: Sondaze wyborcze cz.IV
Od: "pp" <p...@U...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:dil1jm$4vp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
> wiadomości news:dikvq3$ek1$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Ale, zdaje sie, ze mozna to leczyc.
>
> ...to czemu jeszcze nie zaczeles?

zaczales!! tak w kwesti formalnej :)

pp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2005-10-24 09:18:37

Temat: Re: do gsk
Od: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

gsk <c...@w...pl> napisał(a):


> > wyksztalcona,

> tak

OK


> > niezalezna finansowo - robiaca kariere zawodowa;

> obecnie nie

zdecydowanie niefeministyczne


> > ma ambicje i konkretne cele zyciowe;

> Chyba tak

a jednak jest jakies wahanie i brak stanowczosci - nie feministyczne


> > nie poddaje sie stereotypowi "tradycyjnej roli kobiety" (kura domowa z
> bachorami)

> hmm... mam dwoje dzieci i chcąc nie chcąc jestem "kurą domową" w oczach
> ludzi myślących stereotypami. Czyli takich, którzy twierdzą, że jak ktoś nie
> pracuje i ma dzieci to = ptactwo domowe.

ooo, to juz stanowczo dyskwalifikuje Cie jako feministke... ;-)


> > apodyktyczna,

> ?, może tak...

znowu wahanie - nie feministyczne


> > uparta,

> to zależy od sprawy

wahanie... - n f


> >na wszystko ma swoje zdanie

> jeśli się znam na sprawie to tak, jeśli nie to polegam na autorytetach.

hmmm... ale czy w takim przypadku Twoje zdanie brzmi" "moj autorytet jest
najlepszy!"?

czy Twoje autorytety to bardziej autorytety personalne, czy instytucyjne?

nawiasem mowiac, ktos kiedys powiedzial madra zdanie: "im czlowiek glupszy,
tym ma wiecej autorytetow..."...


> >i nie uznaje kompromisow;

> z tym rzeczywiście czasami jest ciężko, ale to zależy od "przeciwnika"

znaczy sie: z kobietami latwiej o kompromis?


> > we wszelkich wspolnych przedsiewzieciach stara sie przejmowac inicjatywe i
> byc
> > "rezyserem" wydarzen;

> powiedzmy w 80%

OK


> > nie cierpi, gdy mezczyzni przepuszczaja ja w drzwiach,

> może być

"moze byc" znaczy "cierpi" czy "niecierpi"?


> > cmokaja w lape,

> obrzydliwe (szczególnie zarośnięci i obślinieni)

OK

nawiasem mowiac:
profesjonalnie wykonany cmok, to pocalunek symulowany: facet (koniecznie
schylajacy sie, a nie unoszacy lape do pyska) powinien zasymulowac pocalunek,
zblizajac jedynie usta do reki;


> podaja
> > plaszcz,

> jeśli potrafią to robic to ok.

nie feministyczne

nawiasem mowiac: to dosc trudna sztuka, wbrew temu, co sie co niektorym
pseudo-szarmanckim panom wydaje...


> > placa w restauracji itd;

> jeśli to partner to nie płacę, jesli podrywacz to zawsze.

mimo wszystko nie feministyczne (rownosc zaklada taka maniere: placi i siada
jako druga zawsze osoba zapraszajaca, bez wzgledu na plec i wiek)


> > pierwsza zarowno podrywa mezczyzn jak

> nigdy

zdecydowanie nie feministyczne!


> >i zrywa z nimi;

> raz mi się zdarzyło, że mnie rzucił (miałam 17 lat) - potem żałował, ale nie
> było powrotu.

17 lat? to pewnie jeszcze przed krystalizacja Twoich rzekomo-feministycznych
pogladow, nie?

poza tym OK


> > w seksie lubi byc strona dominujaca i wychodzaca z inicjatywa;

> dotykamy zbyt intymnych obszarów. To jest w końcu gd.

no, ale my tu anonimowi jestesmy; chyba, ze sprawca tej dwojki dzieci - w
uwlaczajacy dla rasowej feministki sposob - czyta Ci przez ramie ;-)

no i pruderia - zdecydowanie nie feministyczne (choc w przypadku gdy facet o
takie rzeczy wypytuje - zdecydowanie feministyczna jest odmowa, danie po pysku
i zlozenie pozwu o molestowanie... ;-)

nawiasem mowiac: co to jest "gd"?


Powaznie mowiac: na pewno zdecydowanie nie pasujesz do stereotypu feministki,
takze nie widze zbyt wielu symptomow, by uznac Cie za powazna feministke (bez
dopytywania sie o poglady i filozofie zycia). Dlaczego zatem uwazasz swoje
poglady za sfeminizowane?


pozdrawiam
quasi-biolog


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2005-10-24 19:47:20

Temat: Re: do gsk
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dji8td$s85$1@inews.gazeta.pl...
> gsk <c...@w...pl> napisał(a):
>

> > >na wszystko ma swoje zdanie
>
> > jeśli się znam na sprawie to tak, jeśli nie to polegam na autorytetach.
>
> hmmm... ale czy w takim przypadku Twoje zdanie brzmi" "moj autorytet jest
> najlepszy!"?

nie. Staram się być obiektywna.

>
> czy Twoje autorytety to bardziej autorytety personalne, czy instytucyjne?
>

to zależy. 50/50

> nawiasem mowiac, ktos kiedys powiedzial madra zdanie: "im czlowiek
glupszy,
> tym ma wiecej autorytetow..."...
>

?

> > >i nie uznaje kompromisow;
>
> > z tym rzeczywiście czasami jest ciężko, ale to zależy od "przeciwnika"
>
> znaczy sie: z kobietami latwiej o kompromis?
>

bez różnicy

> > > nie cierpi, gdy mezczyzni przepuszczaja ja w drzwiach,
>
> > może być
>
> "moze byc" znaczy "cierpi" czy "niecierpi"?
>

nie cierpi, ale nie lubi.

>
> > > cmokaja w lape,
>
> > obrzydliwe (szczególnie zarośnięci i obślinieni)
>
> OK
>
> nawiasem mowiac:
> profesjonalnie wykonany cmok, to pocalunek symulowany: facet (koniecznie
> schylajacy sie, a nie unoszacy lape do pyska) powinien zasymulowac
pocalunek,
> zblizajac jedynie usta do reki;
>

Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby wyglądało to tak jak w Twoim
scenariuszu. Aczkolwiek też znam ową zasadę...

>
> > podaja
> > > plaszcz,
>
> > jeśli potrafią to robic to ok.
>
> nie feministyczne
>
> nawiasem mowiac: to dosc trudna sztuka, wbrew temu, co sie co niektorym
> pseudo-szarmanckim panom wydaje...
>

wiem.


> > >i zrywa z nimi;
>
> > raz mi się zdarzyło, że mnie rzucił (miałam 17 lat) - potem żałował, ale
nie
> > było powrotu.
>
> 17 lat? to pewnie jeszcze przed krystalizacja Twoich
rzekomo-feministycznych
> pogladow, nie?
>

nie mam feministycznych poglądów, mam tylko zbliżoną do feministycznej wizję
świata


> > > w seksie lubi byc strona dominujaca i wychodzaca z inicjatywa;
>
> > dotykamy zbyt intymnych obszarów. To jest w końcu gd.
>
> no, ale my tu anonimowi jestesmy; chyba, ze sprawca tej dwojki dzieci - w
> uwlaczajacy dla rasowej feministki sposob - czyta Ci przez ramie ;-)
>
nie czyta

> no i pruderia - zdecydowanie nie feministyczne (choc w przypadku gdy facet
o
> takie rzeczy wypytuje - zdecydowanie feministyczna jest odmowa, danie po
pysku
> i zlozenie pozwu o molestowanie... ;-)
>
> nawiasem mowiac: co to jest "gd"?
>
grupy dyskusyjne :-)

> Powaznie mowiac: na pewno zdecydowanie nie pasujesz do stereotypu
feministki,
> takze nie widze zbyt wielu symptomow, by uznac Cie za powazna feministke
(bez
> dopytywania sie o poglady i filozofie zycia). Dlaczego zatem uwazasz swoje
> poglady za sfeminizowane?
>
dlatego że:

-Byłam zła, gdy kupując swój samochód sprzedawca o wszelkich jego
parametrach technicznych mówił patrząc w oczy mojemu mężowi (który nijak się
tym nie interesuje)
- To samo w sklepie ze sprzętem np. aparat, słowotok do mojego męża,
odpowiedzi na moje pytania kierowane również do mojego małżonka. Na zasadzie
"słyszę jakiś głos, ale nie wiem skąd on dochodzi".
- Denerwują mnie faceci, którzy twierdzą, ze kobiety nie potrafią jeździć
samochodem. Według mnie ta przypadłość dotyczy raczej użytkowników Daewoo
Matis itp. (bez względu na płeć)
- Nie godzę się na typowy układ: kobieta= sprząta, gotuje, prasuje i służy,
a mąż= pracuje, odpoczywa i korzysta.
i wiele innych rzeczy...

To jak mam się określić, może mi pomożesz?
Gosia

Gadu-Gadu 4367873


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2005-10-25 07:22:34

Temat: Re: do gsk
Od: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

gsk <c...@w...pl> napisał(a):

> -Byłam zła, gdy kupując swój samochód sprzedawca o wszelkich jego
> parametrach technicznych mówił patrząc w oczy mojemu mężowi (który nijak się
> tym nie interesuje)
> - To samo w sklepie ze sprzętem np. aparat, słowotok do mojego męża,
> odpowiedzi na moje pytania kierowane również do mojego małżonka. Na zasadzie
> "słyszę jakiś głos, ale nie wiem skąd on dochodzi".

Chyba jestes troche przewrazliwiona...
Poza tym, na podstawie dwoch drobnych incydentow dochodzic do wniosku, ze ma
sie "sfeminizowane poglady", to juz drobna przesada. ;-)

Nawiasem mowiac, w takiej sytuacji (gdy gnida za lada traktuje cie
niepowaznie) kazdy by sie czul nieco niekomfortowo.

> - Denerwują mnie faceci, którzy twierdzą, ze kobiety nie potrafią jeździć
> samochodem.

Zalezy co przyjmie sie z miernik "potrafienia". Jesli sprawy
manualno-percepcyjne, to chyba rzeczywiscie pojawia sie jakis statystyczny
odchyl w strone mezczyzn. Jesli zdawalnosc egzaminu na prawo jazdy - to nie
wiem. Jesli bezwypadkowa jazde - zdecydowany odchyl statystyczny jest na
strone kobiet.

Tak czy inaczej - to tylko statystyka dotyczaca ogolu populacji, nie
upowazniajaca do wnioskowania a priori na temat poszczegolnych ospobnikow. Tak
samo jak istnieja wysokie kobiety i niscy mezczyzni, tak istnieja kobiety
dobre za kolkiem i mezczyzni beznadziejni... A zeby zdawac sobie z tego
sprawe, nie trzeba byc wcale feministka.

> Według mnie ta przypadłość dotyczy raczej użytkowników Daewoo
> Matis itp. (bez względu na płeć)

A to niby dlaczego?

> - Nie godzę się na typowy układ: kobieta= sprząta, gotuje, prasuje i służy,
> a mąż= pracuje, odpoczywa i korzysta.

A zatem "domowe kurestwo" nie jest szczytem Twoich marzen... ;-)
Tyle, ze takie podejscie jak Twoje to w dzisiejszych czasach nic niezwyklego -
nie trzeba byc feministka, by tak myslec.


> To jak mam się określić, może mi pomożesz?

IMHO: ni jak ;-) Jestes normalna kobieta i nie musisz na sile przyklejac sobie
etykietek. Fajnie!


pozdrawiam
quasi-biolog


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2005-10-25 07:37:45

Temat: Re: do gsk
Od: "xhy" <x...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:djjdpm$jde$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > > nie cierpi, gdy mezczyzni przepuszczaja ja w drzwiach,
> >
> > > może być
> >
> > "moze byc" znaczy "cierpi" czy "niecierpi"?
> nie cierpi, ale nie lubi.

Wolisz przepuszczać mężczyzn, czy przepychać się w przejściu?

[...]> nie mam feministycznych poglądów, mam tylko zbliżoną do
feministycznej wizję
> świata
> > Powaznie mowiac: na pewno zdecydowanie nie pasujesz do stereotypu
> feministki,
> > takze nie widze zbyt wielu symptomow, by uznac Cie za powazna feministke
> (bez
> > dopytywania sie o poglady i filozofie zycia). Dlaczego zatem uwazasz
swoje
> > poglady za sfeminizowane?
> dlatego że:
> -Byłam zła, gdy kupując swój samochód sprzedawca o wszelkich jego
> parametrach technicznych mówił patrząc w oczy mojemu mężowi (który nijak
się
> tym nie interesuje)
> - To samo w sklepie ze sprzętem np. aparat, słowotok do mojego męża,
> odpowiedzi na moje pytania kierowane również do mojego małżonka. Na
zasadzie
> "słyszę jakiś głos, ale nie wiem skąd on dochodzi".
> - Denerwują mnie faceci, którzy twierdzą, ze kobiety nie potrafią jeździć
> samochodem. Według mnie ta przypadłość dotyczy raczej użytkowników Daewoo
> Matis itp. (bez względu na płeć)
> - Nie godzę się na typowy układ: kobieta= sprząta, gotuje, prasuje i
służy,
> a mąż= pracuje, odpoczywa i korzysta.
> i wiele innych rzeczy...
>
> To jak mam się określić,

Nerwowa?x


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Komuunia..
materia
zagadnienie
Mamuśka...
Włoski i Francuski system resocjalizacji

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »