Data: 2003-06-23 10:13:15
Temat: Re: do sypiających razem
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Qwax" <...@...Q> wrote in message news:28694-1056363060@213.17.138.62...
> > Są zatem dwa wyjścia:
> > 1. W Sowy definicję "karesów" przytulanie nie wchodzi.
> > 2. Jestem nachalny ;-)))
> >
> Moje uzupełnienie zapytania o 'karesy' było dodatkiem. Podstawowym
> problemem była, jak to Sowa ujęła, poczucie 'nieczystości' i
> zdziwienie że mężczyzna nie czuje, ' w te dni' obrzydzenia do
> niewiasty i 'mimo to' chce przytulić się do niej przed snem (i nie
> tylko przed snem').
Nieprawda! Sowa nic takiego nie napisała. Nic o obrzydzeniu mężczyzny do
kobiety. Pisała o własnym poczuciu kobiety. Dobrze wiem z autopsji co
miała na myśli. Gdyby mój TŻ potrafił się ograniczyć tylko do
przytulania to chętnie bym się do niego przytulała "w te trudne dni".
Pozdrawiam
Magda
|