Data: 2003-06-24 06:50:29
Temat: Re: do sypiających razem
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO> wrote in
message news:slrnbfepjb.cbh.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> On Mon, 23 Jun 2003 20:46:25 +0200 I had a dream that Sowa
<m...@w...pl> wrote:
> >> Nie -n i powinien to zrozumieć każdy komu dziecko kupkę na
> >> ręce zrobiło.
> >Mnie robiło - jakoś nie doznałam wtedy wyższych uczuć estetycznych -
poszłam
> >czym prędzej umyć siebie i dziecko - bo kupa choćby ukochanego
dziecięcia
> >obrzydliwa jest.
> >Kocham swoje córy, ale jakoś nie mam takiego szmergla, żeby napawać
się ich
> >kupami. im swojej też nie pokazuję z wymogiem zachwycania się. Co
gorsza
> >moje szczere dziecię (to mówiące już) z prostotą stwierdza - ale
śmierdzi!
>
> To zrozum, że są ludzie, którzy tak nie czują.
Som, som takie ludzie. Kiedyś myłam z kupy pupcię mojego bachorzęcia nad
wanną, w domu babci mojego TŻ. Potem poprosiłam o papier toaletowy żeby
powyciągać z wanny to co tam powpadało. Babcia na to: "Ach zostaw,
przecierz to kupka dzieciątka". Ja rozumiem miłość do dzieci i nie
wymiotuję jak muszę dziecko przewinąć ale nie będę każdej twórczości
dzieciaczka oprawiać w ramki.
Pozdrawiam
Magda
|