Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: do xris - cd do psychologów zdrowia
Date: Sun, 18 May 2003 14:01:11 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 204
Message-ID: <ba83n7$5sf$1@inews.gazeta.pl>
References: <ba7i7m$t0f$1@inews.gazeta.pl> <ba7mme$8n8$1@inews.gazeta.pl>
<ba7t4j$mal$1@inews.gazeta.pl> <ba7vql$rl9$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: zb-gw-ber.bmj.net.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1053266471 6031 172.20.26.234 (18 May 2003 14:01:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 18 May 2003 14:01:11 +0000 (UTC)
X-User: madziach1
X-Forwarded-For: zb-gw-ber.bmj.net.pl
X-Remote-IP: zb-gw-ber.bmj.net.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:203690
Ukryj nagłówki
xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):
> Czy Twoim zdaniem bycie diagnozowanym w kierunku jakiegoś
> schorzenia oznacza, że jest się na nie chorym? Jeśli nie,
> nie ma powodu kontynuować dyskusji nad tym określeniem.
Oczywiście, że nie.
> W takim razie wytłumacz mi proszę:
> Jaki sens czytania podręczników albo artykułów w prasie
> fachowej?
> Skoro nie jestem w stanie zrozumieć, co autor miał na myśli
> w 75%.
Czytanie artykułów to nie dialog. Czyli to całkiej inna sytuacja niż ta, z
którą się stykają dyskutujący internauci.
> Nie wiem, czy da się pracować; moim zdaniem nie.
> Ale to nie zmienia faktu, że przedmiotu psychologia
> kliniczna nie ma.
To, że nie mają obligatoryjnego przedmiotu który się nazywa dosłownie
psychologia kliniczna, nie znaczy, że tej wiedzy nie mają. Jeśli mają
psychopatologię, metody diagnozy (a mają wg tej rozpiski) to wchodzi to w
zakres psychologii klinicznej.
> > Czemu tak rozumiesz? Jeśli mówisz, że masz to trzeba
> > założyć, że masz :)
>
> Ponieważ twierdzisz, że nie skończywszy studiów nie mam
> wiedzy teoretycznej.
To, że ktoś nie skończył danych studiów nie znaczy że nie może czegoś poznać.
Ja twierdzę, to co Ty stwierdzasz, że nie znasz psychologii zdrowia (co nie
znaczy, że nie możesz poznać).
> >> Dyskusja na temat kosztów zatrudniania psychologa
> >> zdrowia, a
> >> tym bardziej zasad tego zatrudniania (outsourcing/ etat)
> >> nie
> >> wymaga dużej wiedzy z zakresu psychologii zdrowia.
> >
> > Jak już mówiłam wielokrotnie - wymaga.
>
> Akurat w tym się nie zgadzamy.
Zdarza się :)
> > "Pamiętam mojego wychowawcę z liceum, psychologa (wieku
> > dziecięcego zresztą), miał taki zwyczaj, że jak się czymś
> > zainteresował to przykładał palec wskazujący do ust,
> > czasem
> > ssał. A kiedy się denerwował przestępował z nogi na nogę
> > jak
> > by chciał siusiu.
>
> A gdzie tu jest wyśmiewanie???
rzeczywiście wyjątkowo sympatyczny opis pana psychologa, Ty się wcale z niego
nie naśmiewasz... jasne...
> > Jeszcze jest taka śmieszna pani psycholog na neurologii na
> > mojej AM, co bardzo lubi, jak się ją nazywa "panią
> > doktór."
> > Skrzętnie zasłania identyfikator i rozmowę z chorym
> > zaczyna
> > od obejrzenia karty chorobowej i stwierdzenia typu "Widzę,
> > że gorączka Pani spadła". Może za kilka lat ją ktoś
> > uświadomi, że wahania o 0,1 stopnia C np. w obserwacji
> > padaczki mają niewielkie znaczenie.
>
> A gdzie tu jest wyśmiewanie?
i tu też wcale z "śmiesznej panie psycholog" się nie naśmiewasz :)
> > Z mniej osobistych ale za o dostarczających mocnych wrażeń
> > kontaktów uwielbiam oglądać profesora Czapińskiego w
> > telewizji. Zawsze odczuwam taki dreszczyk emocji: jaki tym
> > razem dadzą mu tytuł? Niestety ostatnio częściej występuje
> > jako socjolog niż psycholog, ale robił już nawet za
> > psychologa, psychologa relacji międzyludzkich i jeszcze
> > jakiegoś tam, ale zapomniałem, jakiego"
>
> A gdzie tu jest wyśmiewanie?
Tu akurat wyśmiewasz się z mediów :)
> Hospicjum nie jest zazwyczaj i z założenia oddziałem
> szpitalnym.
Racja, ale są odzialy opieki paliatywnej.
> > Nie jest tożsame xris, popatrz na swoje wypowiedzi: "Można
> > to zrobić nie
> > zatrudniając psychologa na stałe.Byłoby taniej.", "
>
> Nie zatrudniać na stałe nie oznacza, że w ogóle go nie
> zatrudniać.
> Jeśli nie widzisz różnicy, to mi przykro.
>
> Nie oznacza też, że jest zbędny. Nie wiem więc dlaczego
> przytaczasz moją wypowiedź o charakterze stosunku pracy jako
> przykład mojego rzekomego przekonania o zbędności
> psychologa.
>
> > I po trzecie mam wrażenie,
> > że jakoś usilnie starasz się udowodnić tej nieodzowności
> > psychologa w
> > szpitalu.",
>
> A gdzie ja tu piszę, że _nie_ jest nieodzowny???
> Piszę tylko, że usilnie starasz się udowodnić tej
> nieodzowności.
> Ty i ja jesteśmy odrębnymi osobami. Pisałem o _Tobie_ i o
> _Twoich_ staraniach, a nie o _moich_ przekonaniach nt.
> nieodzowności psychologa.
>
> > Gdybym poszedł do szpitala na oeprację przepukliny, nie
> > chciałbym, żeby mi jeszcze jakiś psycholog za
> > przeproszeniem dupę zawracał."
>
> To, że _ja_ nie chcę nie oznacza, że inni nie chcą albo nie
> mają mieć takiej możliwości.
> Znowu mylisz moją osobę z innymi. Powyżej pomyliłaś mnie z
> Tobą, tutaj mnie z innymi pacjentami.
>
> > Potem dopiero zaczynasz udowadniać, że psycholog kliniczny
> > wystarczy. Ja to
> > traktuję jako sukeces. Bo na pewno lepiej, żeby był dobry
> > psycholog kliniczny
> > niż żaden.
>
> Szkoda, że przypisujesz sobie ten sukces. Moim zdaniem jest
> to sukces nie Twój, ale moich nauczycieli, którzy już kilka
> lat temu przekonali mnie o nieodzowności psychologa w
> szpitalu.
Raz mówisz tak, raz tak... Zdecyduj się może :) Ale to jak ostatnio mówisz,
mnie się bardziej podoba. Raz mówisz o zbędności to znowu o nieodzowności.
Pokazuję Ci wypowiedzi w których nie ma psycholog zdrowia, a mówisz ogólnie o
psychologu, a Ty to rozdrabniasz na części.
> > Pięnie powiedziane :) Stosuj tak i będzie dobrze :).
>
> Cieszyłbym się, gdybyś też mogła "tak stosować".
Oj stosuje xris, mam za wielu przyjaciół lekarzy by wsadzać ich do tego
samego worka z tymi, którzy nie zachowują się odpowiednio.
> Nie oceniałem!!!
> Nie stwierdziłem, że to były negatywne spotkania.
Rzeczywiście xris, w tym przekazie było wiele pozytywnej energii, a ja po
prostu tego nie zauważyłam ;).
> Piszesz nieprawdę i przypisujesz mi zachowania, które
> powstały w
> Twojej fantazji.
Nie xris, zbędność psychologa i obojętność wobec dobrego samopoczucia pani
Kowalskiej, nie jest fantazją.
> >> Szacunek nie jest wcale tożsamy z finansowaniem czyichś
> >> zachcianek lub finansowaniem jego dobrego samopoczucia.
> >
> > To nie są zachcianki - każdy pacjent ma prawo do
> > kompleksowej opieki
> > medycznej,
>
> Ja nie uważam, jakoby miał prawo.
> Prawo to nie jest zapisane ani w Polskiej konstytucji a ni w
> aktach międzynarodowych dot. praw człowieka ratyfikowanych
> przez RP. W Polsce więc takich praw nie ma.
Poczytaj Kodeks Etyki Lekarskiej.
> > a każdy pracownik służby zdrowia ma obowiązek zrobić
> > wszystko by
> > mu pomóc w świetle dostępnej wiedzy - ta dostępna wiedzia
> > mówi, że
> > odziaływania psychologiczne pozytywnie korelują ze stanem
> > zdrowia i wpływają
> > na mniejszą śmiertelność.
>
> Nie. Ma obowiązek zrobić wszystko by pomóc, w zakresie
> _dostępnych_ środków.
Owszem, ale psycholog niestety nie jest dostępny. Wiedza owszem i nie nic nie
szkodzi na przeszkodzie by z niej w miarę możliwości korzystać.
> > Nie potrzeba podnosić składki, wystarczy przestać wyrzucać
> > pieniądze w błoto
> > i stworzyć efektywny system opieki medycznej.
>
> Każde kolejne wybory udowadniają, że polskiemu społeczeństwu
> na tym nie zależy. Skoro mamy demokrację, trzeba uszanować
> wolę społeczeństwa i zaakceptować fakt, że ono nie
> sprzeciwia się polityce zdrowotnej kolejnych rządzących.
Sprzeciwia - po fakcie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|