dobrane małżeństwo

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36

31. Data: 2002-04-02 08:01:27

Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj,
> Skąd wiesz ile razy leżałam na deskach? I wiesz z czym
> przegrywam? - Z lekceważeniem problemu... :-( bo mój mąż uważa, ze wszystko
> jest w porządu.
> Nie rezygnuję z rodziny. Rezygnuję z walki o jej nietuzinkowość.

Rzczywiście, napisałaś, że walczyłaś. Jednak chyba nie masz wyjścia, jak
zmienić taktykę walki. :-)

Nie wiem co rozumiesz przez nietuzinkowość. Być może sądziłaś, że małżeństwo
jest przedłużeniem narzeczeństwa ?

Pozdrawiam
--
Piotr Marcin Majkowski
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
Uwaga: Wszystkie wyrażone opinie są moim przywatnym zdaniem.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

32. Data: 2002-04-02 08:55:54

Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: "Variete" <b...@L...iq.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0738.0000c37f.3ca96557@newsgate.onet.pl...

> Rzczywiście, napisałaś, że walczyłaś. Jednak chyba nie masz wyjścia, jak
> zmienić taktykę walki. :-)
Totalny brak pomysłu na nowy sposób. Choć włąściwie poddanie się to był,
można powiedzieć, jeden ze sposobów. Można powiedzieć - trochę działa - mąż
zauważył, że jestem inna...

> Nie wiem co rozumiesz przez nietuzinkowość. Być może sądziłaś, że
małżeństwo
> jest przedłużeniem narzeczeństwa ?
Napisałam o tym - "Bo cały czas mi się wydaje, że normą są małżeństwa
znudzone sobą, a ponad wszystko chciałam być inna w tej materii."

Pozdrawiam. Variete.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

33. Data: 2002-04-02 09:14:25

Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: "Variete" <b...@L...iq.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8aovm$gia$1@news.onet.pl...

> > Jest jaki jest, ale wiem, że mnie kocha.
>
> ale na jakiej podstawie??
> jak pisalam, nie znam was, ale z tego listu jakos
> tak nie wygladalo na to.

Jest tysiące dowodów na to, że tak jest, których nie ma sensu tu wymieniać.
Ale jak bardzo chcesz to wymienię kilka na priva.

> mysle, ze jakos dojdziecie do rozwiazania waszego
> problemu :-)))) badz dobrej mysli. moze maz jednak
> bedzie chcial o tym porozmawiac, bo od tego trzeba
> by zaczac, czyli dowiedzenie sie gdzie twki problem.
> trzymaj sie !!!

Choć próby rozmów na ten temat często kończą sie na tym, ze on jest
szczęśliwy i mnie kocha, wczoraj udało się dojść do czegoś więcej. Mam
nadzieję, że się uda :-).
Pozdrawiam. Variete.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

34. Data: 2002-04-04 21:46:35

Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: "Dariusz Drzewiecki" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Wanda" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a7v7ob$r70$1@pingwin.acn.pl...
> >
> > Tak, jeśli ma sie wspólną pasję.
> > I nie jest się non-stop razem.
> >
> > Po prostu jest o czym rozmawiać.
> >
> > Z własnego doświadczenia.
> >
> > Basia (23 lata z męzem w tym 18 lat po ślubie)
>
> Rany! To mi się rozwód szykuje! Kompletny brak wspólnych zainteresowań!
> Wanda
>
> >Wanda - nie panikuj! brak wspólnych zainteresowań nie rozbija małżeństw
(nie powinno)
> Po 10 latach moja żona kompletnie nie wyznaje się na moich różnych
zainteresowaniach i
wcale jej i mnie to nie przeszkadza. Naszą wspólnością jest codzienność a"
powtórkę z romantyczności"
zaserwujemy sobie, gdy nasz syn nie będzie wymagał od nas codziennej opieki
i zainteresowania.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

35. Data: 2002-04-05 08:28:50

Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: "W" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> szukaj wiadomości tego autora

> > >Wanda - nie panikuj! brak wspólnych zainteresowań nie rozbija małżeństw
> (nie powinno)
> > Po 10 latach moja żona kompletnie nie wyznaje się na moich różnych
> zainteresowaniach i
> wcale jej i mnie to nie przeszkadza.

Dzięki za pocieszenie:) Joanna Duszczyńska trochę mnie "podłamała", bo nie
ma szans, żebym ześwirowała na temat Linuxa tak jak mój małżonek:) To
wszystko jest dla mnie zbyt skomplikowane! ja to lubię wierszyki sobie
poczytać a od tego znowu odrzuca mojego "chłopa":)
Może przeciwieństwa się przyciągają?
Pozdrawiam
Wanda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

36. Data: 2002-04-05 11:07:11

Temat: Re: dobrane małżeństwo
Od: <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jest się po ślubie x lat. (dla jednych może to być 10 dla innych rok), ma
> się dzieci, problemy w pracy, domu. Z TZ (ale to się przyjęło:) porusza się
> tematy głównie "organizacyjne", gdzie pojechać, co kupić, załatwić, oraz
> "dziecięce"; osiągnięcia pociech, kłopoty wychowawcze. Czy tak wygląda
> zwykłe małżeństwo? Z moich obserwacji wynika, że niestety tak....żyje się
> razem ale osobno, ludzie często nie mają sobie nic do powiedzenia, zniknęły
> tematy wspólnych rozmów. Sprawy dnia codziennego swoją prozaicznością
> zabijają romantycznego ducha, który kiedyś ich połączył. Czy można tego
> uniknąć?

chyba trzeba sobie narzucic dyscypline w kwestii spedzania czasu sam na sam z
mezem...po prostu na to trzeba znalezc czas...obojetnie czy to bedzie
codziennie godzinka wieczorem czy wypad raz w tygodniu czy wyjazd w
gory..najgorsze to olac te randki...
a poza tym spac codziennie w tym samym łózku, pod 1 koldra i przytuleni ;)))
i uprawiac seks ;)))

to raczej recepta wyszla moja na udany zwiazek ;)
pozdrawiam, Mirka

>
> Pozdrawiam
> Wanda
>
>

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl