| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-28 11:56:27
Temat: OjczymPierwszy raz tu pisze i nie wiem czy takie pytanie spotka sie jakas
odpowiedzia.
Mam pasierbicę, którą wychowuję z jej matką, a moją żoną. Nistety jej
biologiczny ojciec szykanuje mnie i moją rodzinnę sądami, obniżaniem
alimentów, policją itp.. nistety sąd nie odebrał mu praw jako ojca.
Czy ktoś spotkał się z sytuacją odebrania praw rodzicielskich nad
dzieckiem, którym się nie opiekuje, tylko czasem zabiera do siebie bo takie
prawo i tym samym buntuje je przeciwko mnie który ją utrzymuje i stara sie
wychowywać ? jakieś opinie prawne.. nie wiem
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-03-28 14:12:27
Temat: Re: Ojczym Masz prawie taka sama sytuacje jak ja - nawet postowalem na te grupe
niedawno. Ja mam jednak te dobra sytuacje ze mieszkam za granica, wiec
mam narazie z glowy wizyty ojca, mimo to gdy wracam do kraju, ojciec
ma prawo spotkac sie z synkiem. Ja tez podejrzewam jego ojca o to ze
nastawia go psychologiczne, pewnie przez zemste, albo nie wiem po co.
Odebrac ojcu prawa jest bardzo trudno z tego co sie dowiadywalem u
adwokatow, trzeba udowodnic jakies bardzo razace zaniedbanie dziecka,
a argument o nastawianiu dziecka przeciwko ojczymowi niestety nic
nie znaczy, a to ze go czasem odwiedza, nawet jesli bardzo rzadko, znaczy
ze go nie zaniedbuje.
Ludzie na grupie zwykle odpowiadaja cos w rodzaju: "dogadaj
sie jakos z jego ojcem", ale nie kazdy jakos moze zrozumiec ze to wybitnie
delikatna kwestia i ciezko jest pojsc na piwo z gosciem ktory kiedys byl i
zyl z twoja zona. Ja przyznam racje ze trzeba sie dogadac, ale latwo
powiedziec,
rzeczywistosc kontaktow miedzyludzkich jest o wiele bardziej skomplikowana.
Problem w tym ze ten biologiczny ojciec jest od razu postawiony
w sytuacji tego zlego i przegranego ( bo przeciez gdyby tak nie bylo
to nie doszloby w ogole do takiej sytuacji), a wiec jego reakcja jest,
powiedzialbym - naturalna.
Ja jeszcze nie znalazlem wyjscia z tej sytuacji i nie wiem czy do sie to
tak latwo rozwiazac. Mysle ze warto poradzic sie adwokata ktory ma
duze doswiadczenie w sprawadz rodzinnych i dowiedziec sie na co ojciec
ma dokladnie prawo i co ty nie powinienes robic zeby z prawnego punktu
widzenia nic ci nie mogl zarzucic. Sa takie mozliwosci jak np. zalecenie
tylko kontrolowanych wizyt u dziecka, itp.
Co do alimentow, to ojciec dziecka moim zdaniem nie moze moim zdaniem
z tym nic zrobic - musi placic chocby niewiem jakie cuda wyczynial. Ojciec
musi placic nawet wtedy gdy uda ci sie jakos odebrac mu prawa rodzicielskie.
Odsylam do pozytecznej strony: http://www.wstroneojca.ngo.pl
Mariusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-03-28 14:23:54
Temat: Re: Ojczym
Użytkownik "DANKAN" <P...@t...pl> napisał w wiadomości
news:a7v03m$ahe$1@news.tpi.pl...
> Pierwszy raz tu pisze i nie wiem czy takie pytanie spotka sie jakas
> odpowiedzia.
>
> Mam pasierbicę, którą wychowuję z jej matką, a moją żoną. Nistety jej
> biologiczny ojciec szykanuje mnie i moją rodzinnę sądami, obniżaniem
> alimentów, policją itp.. nistety sąd nie odebrał mu praw jako ojca.
I nie odbierze - bo taki jest jego prawo. Bardzo słusznie zresztą. Wygodnie
byłoby tylko żadać od niego pieniędzy i nic poza tym.
Ale to mimo wszystko jest jej ojciec - i jeżeli płaci i chce się z córką
spotykać tzn że dla niego coś znaczy a tobie pozostaje sie z tym pogodzić.
Wogóle to ze przychodzi Ci do głowy odbierać mu prawa rodzicielskie tylko
dlatego że nie jest z jej matka "wybitnie" swiadzcy o samym tobie.
> Czy ktoś spotkał się z sytuacją odebrania praw rodzicielskich nad
> dzieckiem, którym się nie opiekuje, tylko czasem zabiera do siebie bo
takie
> prawo i tym samym buntuje je przeciwko mnie który ją utrzymuje i stara sie
> wychowywać ? jakieś opinie prawne.. nie wiem
Prawo jest naszczęście taki że to on ma rację a ty nie msz prawa mu nic
zrobić. Natomiast jeżeli bedziecie mu utrudniac kontakyu z dzieckiem to z
godnie z prawem konsekwencją tego może być - nałożona grzywna - pozabwienie
matki opieki nad dzieckiem - pozabawienie matki praw rodzicielskich -
osadfzenie matki w więzieniu w związku z notorycznym łamaniem nakazu sądu.
A teraz może postaw się w jego sytuacji - że to twoje dziecko matka
wychowuje z kimś innym i ty nie masz żadnych praw...
Poza tym dziecko samo wcześniej czu później zorientuje się czemu tata nie
przyuchodzi - ze to "wasza zasługa" - efektem ubocznym może być że was za to
znienawidzi.
> Andrzej
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-03-28 14:36:49
Temat: Re: Ojczym> nastawia go psychologiczne, pewnie przez zemste, albo nie wiem po co.
Tak a moze poprostu chce dziecko nauczyć ze jego prawdziwym ojcej jest on a
nie ty. I ma rację biorać pod uwagę twoje nastawienie
> Odebrac ojcu prawa jest bardzo trudno z tego co sie dowiadywalem u
> adwokatow, trzeba udowodnic jakies bardzo razace zaniedbanie dziecka,
> a argument o nastawianiu dziecka przeciwko ojczymowi niestety nic
> nie znaczy, a to ze go czasem odwiedza, nawet jesli bardzo rzadko, znaczy
> ze go nie zaniedbuje.
Ciekawe jak ma was odwiedzać jak wywieźliście dziecko za granice
> Ludzie na grupie zwykle odpowiadaja cos w rodzaju: "dogadaj
> sie jakos z jego ojcem", ale nie kazdy jakos moze zrozumiec ze to wybitnie
> delikatna kwestia i ciezko jest pojsc na piwo z gosciem ktory kiedys byl i
> zyl z twoja zona. Ja przyznam racje ze trzeba sie dogadac, ale latwo
> powiedziec,
> rzeczywistosc kontaktow miedzyludzkich jest o wiele bardziej
skomplikowana.
> Problem w tym ze ten biologiczny ojciec jest od razu postawiony
> w sytuacji tego zlego i przegranego ( bo przeciez gdyby tak nie bylo
> to nie doszloby w ogole do takiej sytuacji), a wiec jego reakcja jest,
Tylko były zły - a jeżeli to matka sie puściła z innym poprostu - tio
zapewne też wina byłego
> powiedzialbym - naturalna.
> Ja jeszcze nie znalazlem wyjscia z tej sytuacji i nie wiem czy do sie
to
> tak latwo rozwiazac. Mysle ze warto poradzic sie adwokata ktory ma
> duze doswiadczenie w sprawadz rodzinnych i owiedziec sie na co ojciec
Jedyne co można zrobic to pogodzic sie z tym i zapewnić dziecku jak
najlepsze kontakty z wami i z jego ojcem
Każda inne zachowanie wobec ojce pozostaje tylko objawem waszego
zdegenerowania i na szczęście wcześniej czy później was dopadnie i
dostanioecie od życia za to solidnego kopa. Życie nie znosi pustki - czyniąc
zło temu człowiekowi możecie być pewni że odpłąci wam za to.
> z tym nic zrobic - musi placic chocby niewiem jakie cuda wyczynial.
A wy macie zapewnic mu kontakt z dzieckiem - ojciec to nie jest skarbonka
dla mamusi
Dziwie się tylko że jeszcze nie poszedł z tym do sądu jeżeli nie ma
możliwości spotkań z synem
Ja bym to już dawno zrobił - i w rócił do was z nakazem sądowym i
komornikiem (o dziwo to komornik zajmuje sie egzekucja też takich nakazów)
Ojciec
> musi placic nawet wtedy gdy uda ci sie jakos odebrac mu prawa
rodzicielskie.
do pozytecznej strony: http://www.wstroneojca.ngo.pl
Tak tylkop zauważ że nie traktuje ona ojce jako skarbnonki - a uczy jak
wywalczyć swoje prawa
Na szczęscie.
Nie rozumiem wogóle skąd się podobni osobnicy biorą
Na grupie rodzina próbowac się dowiedzieć jak odebrać dziecko ojcu -
paranoja
Dla dziecka tamten człowuiek jest OJCEM a ty TYLKO ojczymem
Zapamiętaj to sobie i naucz sie szacunku do tego człowieka jak chcesz mieć
poprawne kontakty z dzieckiem którym się zajmujesz
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-03-28 15:27:51
Temat: Re: OjczymWydaje mi sie ze tocza sie tutaj dyskusje, a ludzie ktorzy o razu wpadaja w
zlosc powinni sobie lepiej odpuscic.
"Marek W." <m...@t...pl> wrote in message
news:3ca32a93$1@news.vogel.pl...
> > nastawia go psychologiczne, pewnie przez zemste, albo nie wiem po co.
>
> Tylko były zły - a jeżeli to matka sie puściła z innym poprostu - tio
> zapewne też wina byłego
Ja wcale nie uwazam go za tego zlego. Chodzilo mi o sprawe bardziej
podswiadomosci.
Szkoda tylko ze ludzie tacy jak ty bez dokladnego zrozumienia od razu
pyskuja.
Sorry, moze powinienem na poczatku napisac: tylko dla ludzi o IQ>=130
Widze ze juz zalozyles wine matce nie znajac nawet calej prawdy. A zapewniam
ze matka sie nie puszczala.
>
>
> A wy macie zapewnic mu kontakt z dzieckiem - ojciec to nie jest skarbonka
> dla mamusi
Ojciec musi byc odpowiedzialny za zycie do stworzenia ktorego sie
przyczynil.
Pieniadze sa tylko wyrazeniem tej odpowiedzialnosci, ich wartosc tutaj to
prawie nic.
> Dziwie się tylko że jeszcze nie poszedł z tym do sądu jeżeli nie ma
> możliwości spotkań z synem
Mozliwosci ma: moze przyjechac kiedy tylko chce. Nie bede dalej odpisywal
na te rzeczy ktore wynikaja z twojej niecheci do przeczytania calego
postu bez zrozumienia.
> Dla dziecka tamten człowuiek jest OJCEM a ty TYLKO ojczymem
A kto to jest OJCIEC: czy ten ktory raz na miesiac zajrzy do swojego
dziecka,
ktory tylko czasem widuje dziecko nie wiedzac so to jest kiedy nie mozna
przespac
nocy bo dzieciak placze cala noc, kiedy dziecko chce poswiecenia calej uwagi
i nie ma praktycznie juz czasu dla siebie.
Uwazam ze to dziecko samo sobie wybiera rodzicow, niezaleznie czy jest nim
prawdziwy biologiczny ojciec czy przybrany.
Napewno nie dyskutuje tu o tym jak odebrac ojcu dziecko, ale jak zapewnic
mu spokojna i stabilna rodzine.
Mario
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-03-28 15:51:25
Temat: Do Marka W., bylo: Odp: Ojczym
Użytkownik Marek W. <m...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3ca3278c$...@n...vogel.pl...
Marku,
ciach Twoja wypowiedz, bo musialabym za duzo cytowac.
Bede szczera: gdyby to kobieta napisala w takim tonie, zostalaby przez
facetow okrzyknieta "walnieta feministka" i co gorszymi epitetami.
Mysle, ze Twoja wypowiedz jest za ostra. Panowie nie pisza o ojcach, ktorzy
pragna sie z dziecmi spotykac jak najczesciej, ktorzy za nimi tesknia etc...
Niestety, _naprawde_ istnieja rodzice (abstrahuje od ojcow!), ktorzy
potrafia nastawiac swoje wlasne dzieci przeciwko nowym partnerom drugiego
rodzica, albo ktorzy potrafia spotykać sie z dziecmi tylko (lub glownie) po
to, aby w jakis sposob dokuczyc czy zrobic na zlosc swoim bylym partnerom i
ich obecnym TZ-tom.
Naprawde, uwierz, istnieja tak patologiczne osoby!
A bardzo latwo po dziecku wracajacym z wizyty u drugiego rodzica poznac, co
sie dzialo podczas tej wizyty, malo dzieci potrafi calkowicie ukryc emocje,
na ktorych ktos pogrywal w czasie takiej wizyty - dziecko moze wracac
zbuntowane, nastawione przeciwko ojczymowi, macosze....
Zazwyczaj jest tak, ze bardziej "kochana" osoba to ta ktora jest dalej, bo
ta osoba blisko (oprocz kosztow codziennego wychowania) jest tez dla dziecka
zródłem zakazów, nakazów i probuje je wychowac, czego zazwyczaj nie robi
osoba majaca kontakt z dzieckiem z doskoku (np. regularnie, ale tylko raz w
tygodniu), ktora swoim czesto niewlasciwym zachowaniem probuje nadrobic
czas, ktorego nie spedza razem z dzieckiem, dziecku pozwalajac na zbyt duzo,
lub buntujac je przeciwko reżimowi domowemu...
Oczywiscie, moja wypowiedz nie dotyczy calego szeregu sytuacji, w ktorych
prawa biologicznego ojca sa lamane i kiedy to jest on pozbawiony kontaktu z
ukochanym dzieckiem.
Pozdrawiam cieplutko
Magda/Anyia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-03-28 17:05:48
Temat: Re: Do Marka W., bylo: Re: Ojczym
Użytkownik "Anyia" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7ve4k$qes$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Marek W. <m...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:3ca3278c$...@n...vogel.pl...
>
> Marku,
> ciach Twoja wypowiedz, bo musialabym za duzo cytowac.
> Mysle, ze Twoja wypowiedz jest za ostra. Panowie nie pisza o ojcach,
ktorzy
> pragna sie z dziecmi spotykac jak najczesciej, ktorzy za nimi tesknia
etc...
Hmmm szczerze powiedziawsznie zauważyłęm tego. O ojcach biologicznych obaj
panowie nie piszą nic poza tym ze istnieją i przeszkadza im to. Poza ty
przyczyny dla których ojciec nie moze spotykac się z dzieckiem moga być
różne i zniezależne od niego. Naprzykład odległość i wyjazd za granicę - jak
w 1 z tych prztypadków. AS nawet jak matka wyjeżdza z dzieckiem na 2 koniec
Polski to jest to sporym utrudnieniem.
Ja mam do dzieci 300km i nie zawsze stać mnie na wyjazd do nich - każda taka
wyprawa to suma rz edu 200zł x4 tygodnie = 800zł już niezła pensja
Do tego gdzieś tam trzeba by nocować - najtańszy hotel jaki znalazłem -
109zł/2os pokój. Rzaem ok 300zł czyli 1200zł miesiećznie na wizyty u dzieci.
Dolicz do tego alimenty - i zadaj pytanie ilu ojców na to stać. A zarzutem
jest to ze przyjeżdza sporadycznie.
> Niestety, _naprawde_ istnieja rodzice (abstrahuje od ojcow!), ktorzy
> potrafia nastawiac swoje wlasne dzieci przeciwko nowym partnerom drugiego
Ojciec ma prawo nauczyć wąsne dziecko ze to on jest jego prawdziwym ojcem,
uczyć wartości które on reprezentuje itd. A poza tym co ma myśleć o kims kto
zakłada odebranie mu praw rodzicielskich dla własnego świętego spokoju.
> Naprawde, uwierz, istnieja tak patologiczne osoby!
Wiem ze istnierją ale dziwnym trafem większiość wypadków dziala w drugą
stronę. To matka mści się na byłym, utrudniają mu kontakt z dzieckiem
wszystkimi możliwymi metodami. Wiem coś o tym aż za dobrze. I z własnych
doświadczeń i z hostorii usłyszanych w Stworzyszeniu Obrony Praw Ojca
> Oczywiscie, moja wypowiedz nie dotyczy calego szeregu sytuacji, w ktorych
> prawa biologicznego ojca sa lamane i kiedy to jest on pozbawiony kontaktu
z
> ukochanym dzieckiem.
no właśnie ,.,, i niestety to jest bardzo częste.
> Pozdrawiam cieplutko
> Magda/Anyia
Pozdrawiam
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-03-28 19:19:28
Temat: Re: Ojczym
Użytkownik "Marek W." <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:3ca32a93$1@news.vogel.pl...
<cich bo bardzo dlugie>
> Nie rozumiem wogóle skąd się podobni osobnicy biorą
> Na grupie rodzina próbowac się dowiedzieć jak odebrać dziecko ojcu -
> paranoja
Marku Ty widzisz tylko prawa ojca, chyba troche zbyt emocjonalnie
podchodzisz do tego
> Dla dziecka tamten człowuiek jest OJCEM a ty TYLKO ojczymem
ale czasami prawdziwy ojciec jest tylko ojcem na papierze, a wlasnie ojczym
to czlowiek bardzo bliski
a tak wogole to dziecko nie powinno byc nastawiane przeciwko temu drugiemu
ani przez ojca biologicznego ani przez ojczyma.W koncu jesli juz tak wyszlo
ze ma 2 ojcow to przeciez moze miec dobre stosunki z oboma.
pozdrawiam
Nea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-03-28 20:45:06
Temat: Do Mariusza
Użytkownik "Mariusz Cmok" <m...@p...onet.pl> napisał
>. Ja mam jednak te dobra sytuacje ze mieszkam za granica, wiec
> mam narazie z glowy wizyty ojca,
(oraz)
> a to ze go czasem odwiedza, nawet jesli bardzo rzadko, znaczy
> ze go nie zaniedbuje.
Zauwazyłam że Ty podkreslasz to, że ten ojciec rzadko odwiedza syna.
Zauważyłam też że nie podajesz nazwy kraju w którym mieszkasz. To ja też jej
nie podam, oczywiscie.
Ale przyznasz chyba że tam nie jest łatwo za często jeździć, prawda?
> Ludzie na grupie zwykle odpowiadaja cos w rodzaju: "dogadaj
> sie jakos z jego ojcem", ale nie kazdy jakos moze zrozumiec ze to wybitnie
> delikatna kwestia i ciezko jest pojsc na piwo z gosciem ktory kiedys byl i
> zyl z twoja zona. Ja przyznam racje ze trzeba sie dogadac, ale latwo
> powiedziec,
Wierzę,że to bardzo trudne. W ogóle bardzo to smutne co piszesz. Obym nigdy
nie musiala rozstrząsać takich problemów :-(((
Rozumiem że Ci ciężko zaakceptowac to, że go coś jeszcze łaczy z Twoją zoną
(właściwie Ktoś a nie coś :-))
Ale sama mam dziecko i rozumiem też tego ojca. Nie wyobrażam sobie jak
mogłabym znieść to, że widzę je raz na parę miesięcy, może jeszcze w
zależności od tego czy drugiemu rodzicowi i jego nowej TŻ zachce się
zgodzić na to żebym dziecko widziała.
Tak samo jak nie wyobrażam sobie że mogłabym Wojtka tych kontaktow pozbawić
gdyby dziecko bylo ze mną. Nawet gdybym go znienawidziła za coś , to
musiałabym się pogodzić z tym,że to między nami jest źle a dziecko powinno
to jak najmniej odczuć.
pozdrawiam
Lidka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-03-28 21:08:48
Temat: Re: Do Mariusza> Tak samo jak nie wyobrażam sobie że mogłabym Wojtka tych kontaktow
pozbawić
> gdyby dziecko bylo ze mną. Nawet gdybym go znienawidziła za coś , to
> musiałabym się pogodzić z tym,że to między nami jest źle a dziecko
powinno
> to jak najmniej odczuć.
Zby więcej kobiet myślało tak jak ty...
Świat byłby znacznie lepszy
> pozdrawiam
> Lidka
pozdrawiam
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |