Data: 2002-02-19 07:54:38
Temat: Re: dobry pacjent?
Od: "ika zuzeloth" <i...@i...ciach.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marsel <i...@w...pl> na moim ekranie zjawia się z tekstem:
> Czy wsród lekarzy funkcjonuje tez odpowiednik takiego w odniesieniu do
> pacjenta?
> A moze jest tez coś w stylu 'zly pacjent'?
Nie wiem czy używa się takich określeń, ale potrafię sobie wyobrazić na
czym miałoby to polegać.
Dobry pacjent to taki, który *współpracuje* z lekarzem. Jest to opisane
modelem Parsonsa. Wprawdzie to bardziej z socjologii nie sajko, ale te
trzy aspekty (fizyczny, psychiczny i społeczny) są dość ciasno ze sobą
powiązane. Teoria ta definuje powinności i przywileje lekarza i pacjenta.
Do obowiązków chorego należy: chęć wyzdrowienia (wola, motywacja) oraz
okazywanie zaufania lekarzowi i akceptacja jego umiejętności zawodowych.
Dobry pacjent potrafi przekazać ważne informacje, dobry lekarz natomiast
potrafi je uzyskać :)
Zły pacjent... tych jest więcej. Przychodzą na przykład do gabinetu z
gotową diagnozą i chcą _tylko_ receptę na konkretne leki, a każda inna
diagnoza budzi ich ostry sprzeciw, utratę zaufania, lęk. Jeśli lekarz
mówi choremu, że jego choroba jest niegroźna, a ten z kolei znał kogoś
kto miał podobne objawy i zmarł, to wywołuje to wątpliwości pacjenta co
do kompetencji lekarza i dalszy brak posłuszeństwa w procesie leczenia -
na przykład dowlne dawkowanie leku, według własnego uznania.
Albo traktują lekarza jak konfesjonał, bo za darmo, a do tego może
przyjechać do domu i w przypadku ciężkiej gorączki 37C wzywają pogotowie
;>
To moje obserwacje. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;)
> (tu mozemy tez wspomniec o terapeucie, dlatego pozwoliłem sobie
> wrzucic ten temet na 'psychologie')
To przeciez nie ma znaczenia jaki lekarz. Nie da się oderwać medycyny od
psychologii jeśli mowa o kontaktach międzyludzkich.
--
ika - umop apisdn
|