Data: 2004-09-17 11:06:56
Temat: Re: domowe wynalazki
Od: "Żenia" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "pyretta" <n...@g...wytnijto.pl> napisał w wiadomości
news:cieg3t$gnd$1@inews.gazeta.pl...
> Mam pytanie następujące pytanie, raczej do kogoś bardziej kompetentengo
> od jakiegoś czasu stosuję maseczkę z suszonego rumianku zalanego
wrzątkiem -
> oczywiście po wystudzeniu; podobną maseczę tyle że na ciepło stosują
> kosmetyczki do otwierania porów przed oczyszczaniem.
> Taki kataplazm świetnie działa na skórę, świetnie leczy, wygładza,
nawilża,
> wręcz odmładza wiadomo azulan i inne smakołyki...
> Zastanawia mnie tylko czy takie długotrwałe stosowanie papki rumiankowej -
z
> powodu dużego stężenia garbników na dłuższą metę , no cóz.... nie
wygarbuje
> mi skóry? taka papka to czysty rumianek plus tyle wody ile się wchłonie,
> czasem trochę lnu, żeby wszystko lepiej się trzymało kupy
>
> A druga sprawa to zachwalany na tej grupie żel lniany do puszenia
włosów...
> swego czasu obiło mi się o uszy (Wysokie Obcasy?...., artykuł powiedzmy
> sprzed roku), że len jest wręcz szkodliwy dla włosów, że narusza ich
> strukturę, rozumiem pozytywny sposób jego działania na krótszą metę, ale
> interesuje mnie jego praktyczne działanie długotereminowe - czy Wy, mówię
do
> dziewczyn stosujących do regularnie, nie zauważacie u siebie pogorszenia
> stanu włosów - przesuszenia, "szopy", większej łamliwości i kruchości
> włosów? skutków podobnych do żle wykonanej trwałej? Sama kiedyś używałam
> maseczki w piance "Lnu" Evy jako odżywki przed myciem na końce włosów i
> efekt był ok, ale po uświadomieniu, zaprzestałam tych eksperymentów.
> Faktycznie być może działanie lnu polega na "rozmaczaniu" i być może coś w
> tym jest... Ale jak mówię interesuje mnie praktyka
>
>A dobra była ta maseczka "Len"? Zauważyłaś jakieś rezultaty?
|