Data: 2008-04-24 12:53:23
Temat: Re: doświadczona pani dziekan
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R wrote:
>>>> Napisałem, że krytyka jednego katolika
>>>> przez drugiego jest moim zdaniem gorsza od niestosowania czy
>>>> nieakceptowania niektórych zasad wyznania. :D
>>> taki mały wtręt chcę tylko zrobić.
>>> w jaki sposób porównujesz te sytuacje żeby stwierdzić że któras jest
>>> gorsza?
>> Korzystam z logiki. Stosowanie się do każdej z zasad jest trudne.
>> Wymaga pracy, wyrzeczeń. Więc musi być procesem.
>> Krytyka natomiast jest przejawem pychy, a to jeden z grzechów
>> głównych.
> krytyka jest przejawem pychy?
> rzeczywiście nie ma innej krytyki?
Szukasz krytyki, która jest przejawem pokory? ;)
>>> nawiasem mówiąc - katolickie zasady przyjmowane bezkrytycznie - to
>>> grzech czy nie?
>> Nie. Na tym polega wiara. W samym słowie/pojęciu "wiara" jest zawarta
>> bezkrytyczność.
> wierzysz we wszystko co pada z ambony?
> gdzie stawiasz granice?
Nie wierzę. Granice stawiają moje subiektywne przeświadczenia.
>> Konduktor mówi Ci, że pociąg jedzie do Krakowa i wierzysz mu bez
>> krytycznie. Już nikogo więcej nie pytasz, prawda?
> wierzę, bo on jedzie w tym pociągu. korzystając z logiki - dochodzę do
> wniosku, że to jego robota,
> więc wie co mówi. nie wierzę mu "bezkrytycznie" jak nielogicznie
> zasugerowałeś.
Dlatego wierzysz. Nie podejrzewasz go, że może nie mieć racji.
> właśnie dlatego nie pytam się przechodzącego akurat po peronie michała
> tylko właśnie konduktora.
Bo jemu wierzysz bezkrytycznie, a michałowi nie.
> przykład z konduktorem jest dodatkowo o tyle nieadekwatny do wiary
> katolików, że co do istnienia konduktora, krakowa i pociągu nie musimy
> się zastanawiać czy istnieją. możesz oczywiście nie wierzyć w ich
> istnienie.
> natomiast z bogiem jest to kwestia czystej, żywej wiary. nikt ci nie
> udowodni, że bóg jest, ani że go nie ma.
> taki dowód możesz przeprowadzić jedynie w swoim sercu / umyśle.
Tłumaczyłem Ci jedynie, co znaczy samo słowo "wiara". Ty znasz różne pojęcia
tego słowa, jak widać.
> natomiast bezkrytyczna wiara w katolickie zasady jest imho "grzechem".
> czy bóg, o ile istnieje, jest zadowolony z bezkrytycznych wyznawców
> kościoła katolickiego?
> wszak kk to nic innego jak ludzie i zasady stworzone przez ludzi.
Przeczytaj sobie Wyznanie wiary w katechiźmie kk zaczynające się od słów
"Wierzę w Bog Ojca... " i będziesz wiedział, co tam jest zawarte. Chcesz
wyznawać co innego, to szukaj innych credo. Nie chcesz być wyznawcą żadnej
religii, to zapoznaj się z etyką. Masz tysiące wyborów. Fajnie jest na tym
świecie. Dla każdego coś miłego. :)
--
pozdrawiam
michał
|