Data: 2004-03-24 11:56:48
Temat: Re: dot. aborcji
Od: "Artur Czeczko" <a...@e...one.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c3rqcm$nma$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ogólnie: mam dużo przesłanek, żeby sądzić, że mi się _nie_ spodoba. W
związku
> z tym nie widzę sensu i celu w fundowaniu sobie stresu, kłopotu i wysiłku,
> żeby jednak się przekonać, czy może przypadkiem jednak mi się nie spodoba.
>
> Z posiadaniem dzieci jest dokładnie tak samo. (A nawet gorzej, bo tutaj
> przekonanie się "spodoba mi się/ nie spodoba mi się" wymaga wykonania
> eksperymentu na żywym człowieku i ma dość... nieodwracalne konsekwencje.)
To ja podam taki przykład.
Pewna dziewczyna nie przepadała za dziećmi, widziała nie raz młode
matki, jak bywa im ciężko, gdy ona sama musiała się zaopiekować
jakimś dzieckiem, to po godzinie miała dość, dzieciaki wydawały jej
się zupełnie nieznośne. Gdy urodziła dziecko, to przekonała się, że
z własnym dzieckiem jest zupełnie, zupełnie inaczej. Z obcym nadal
nie lubi przebywać dłużej niż godzinę, a ze swoim - 24 godziny na dobę
to nie jest problem.
Ale ona o tym nie wiedziała, dopóki nie urodziła dziecka...
Pozdrawiam,
Artur
|