Data: 2000-11-10 15:16:35
Temat: Re: dusza
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zgoda, tylko chcialbym dograc szczegoly (sorry za "matematycznosc"):
- "normalny" zyje w pewnym swiecie
- sa w nim "ogranicznia"
- wiec nie widzi wszystkiego - tego co znajduje sie poza ograniczeniami (to
"nieswiadomosc"?)
- niektorzy "chorzy" widza to co poza "ograniczeniami" (nie wszyscy i nie
wszystko!)
Wyglada na to, ze chory wie wiecej niz "normalny", tez mi sie tak wydawalo
ale
to zludzenie. Najdziwniejsze jest to, ze kazdy ma swoje zasady a to przede
wszystkim "ograniczenia". Jest to sposob w jakim czlowiek zyje
(nie zalozymy skarpetek na glowe :-) ). Jesli zasady<->ograniczenia
sa jasno okreslone i nie zmieniaja sie i mozna z nimi zyc
to to nazywa sie "szczesliwe zycie".
Czasami nastepuje jednak wstrzas, ktory burzy zasady.
Moze to ktos kto brutalnie je zburzyl, moze zasady staja sie
zbyt hermetyczne i nie da sie z nimi zyc.
Wtedy czlowiek taki "wypada z zyca", "rozwadnia mysli w glowie"
i rzeczywiascie widzi cos nowego, "z poza",
ale rownoczesnie zle sie czuje bo nie wie jak
sie znalesc, jak np. ochronic swoje uczucia.
Nie potrafi znalesc plaszczyzny
porozumienia z innymi bo np. ucieka od regol porozumiewania sie.
To nazywa sie "nieszczescie".
To wszystko daje dziwny obraz czlowiek, niby "z ograniczeniami"
ale bez ograniczen to cierpienie.
Pozdrufka, Duch
|