Data: 2007-09-13 19:34:20
Temat: Re: (.) dusza dla cyborga
Od: Marek Krużel <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 13 Sep 2007 00:42:17 +0200, .iii i iii. napisze:
>>> Tyle że nauka stała wtedy dość kiepsko, nie miał wielkiego wyboru,
>>> a poza tym zajmował się głównie etyką. Dzisiaj pewnie byłby ateistą,
>>> zresztą tak Rzymianie nazywali pierwszych chrześcijan :o)
>>
>> nie widzę powodu by uznawać te teksty za przekazy (zwłaszcza idealne,
>> a szczególnie niepodkoloryzowane) faktów, tak więc każdy może sobie
>> wybierać z nich co mu się podoba, oczywiście zakładając, że nie jest
>> związany jedynie słuszną wykładnią
>
> Teksty i owszem, ale idei nie da się przekłamać..., a idea jest w
> sumie dość prosta - wspólny, dobry Ojciec, w co ten żydowski marzyciel
> formalnie wierzył, że to dobra myśl,
dobra myśl? moim zdaniem tylko pod warunkiem żeby to była prawda.
> a ponieważ wierzył, że wszystko, co dobre, pochodzi od dobrego Boga,
> uznał że Bóg go natchnął tą myślą, czyli duchem św., skoro miał taki
> odjazd :o)
albo postawił na skuteczność...
>>> A co do prawdy i prawa miłości, to jest oczywiste szaleństwo wyznawać
>>> jedno i drugie na tym świecie. :o)
>>
>> a oczekiwanie tego od innych to już obłęd... albo żelazna konsekwencja
>
> Wymaganie tego od wszystkich albo wszystkich do tego przymuszanie to
> rzeczywiście obłęd, ale Jeszu tak nie mówił, że wymaga tego od
> wszystkich.
nie użyłem słowa 'wszystkich'.
ale te 2000 lat... cóż za konsekwencja...
|