Data: 2003-07-23 09:42:24
Temat: Re: dylemat przy zakupie mieszkania
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "McMac" <m...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3f1e4079.2437755@news.tpi.pl...
> Troche ROTFL. Zwrot "sprawdzona spoldzielnia", brzmi dla mnie troche tak
jak
> "sprawadzony ustroj socjalistyczny". Trzeba zdawac sobie wczesniej sprawe
z
> konsekwencji kupowania w spoldzielni.
No właśnie mieli pecha, bo sobie nie zdawali sprawy. Sprawdzali, czy
spółdzielnia nie wykręciła wcześniej jakiś numerów, wydawało się, że będzie
ok, no i rybka. Co do rzetelności niektórych deweloperów - czasem nadają
ciekawe reportaże na ten temat. "Pole, pole, szczere pole....."
> (Oczywiscie przy wspolnocie tez sa problemy, ale masz na nie jakby wiekszy
> wplyw... Ech, trzeba bylo budowac dom...)
No nie?;)
> >Ponadto mieszkania są b. akustyczne i koleżanka chcąc niechcąc słyszy
> >miłosne igraszki sąsiadów.
>
> To akurat nie zalezy od rynku pierwotnego/wtornego.
>
Owszem, nie zależy. Ale jak mieszkam w bloku z lat 70-tych, to się liczę z
pewnymi atrakcjami typu nierówne ściany, sufity, czy nadmierna akustyka, bo
nie ma co się okłamywać - wszyscy wiedzą, jak wtedy budowano. Jeśli zaś
płacę naprawdę duże pieniądze, to mogę oczekiwać starannego wykończenia
lokalu i zachowania wszelkich norm budowlanych.
Pozdr. Ewa
|