Data: 2007-01-25 20:07:26
Temat: Re: dyskalkulia? dysleksja? - co to ma być?
Od: "Zwolo" <l...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 25 Sty, 15:02, "Abnegat" <a...@w...pl> wrote:
> Witam
>
> Nie chodzi mi o zaświadczenie, które ma mnie zwolnić z myślenia. Roję nawet
> o studiach matematycznych i raczej nie po to, by się wykręcać dyskalkulią...
> A więc o co chodzi?
>
> Otóż, jak np. mam nowe symbole na przedmiotach typu logika czy statystyka,
> bardzo często obracam je o 180 stopni. Mylą mi się kierunki i nie potrafię
> się posługiwać mapą. Nie potrafię składać kilku części (teraz mebli a kiedyś
> jajek-niespodzianek) w całość. Mam paskudne pismo, a raczej pare pism,
> używanych zamiennie, mniej więcej tak samo paskudnych. Albo kiedy mam
> tabelkę zmiennych x i y, to x pieprzy mi się z y, co może mi poważnie
> utrudnić pracę. :) Poza tym robię mnóstwo debilnych błędów formalnych.
>
> Tak więc dużo rzeczy wskazuje na to, że mam jakiś specyficzny problem, ale
> co ciekawe, nie mam problemu z ortografią po polsku (w angielskim mam bardzo
> specyficzne błędy typu were/where). Tak więc moje pytanie brzmi: JAK
> ĆWICZYĆ? Czy są jakieś takie zestawy zadań dla takich jak ja? Mogą być po
> angielsku, może być też książka z księgarni...
>
> Na to chyba nie ma lekarstwa, nie jest to problem psychiczny, nie zrobią mi
> operacji (BTW. kolejnej), tak więc sądzę, że mógłbym sobie z tym poradzić
> sam...
>
> Pozdrawiam
Co do mylenia kierunków i posługiwania się mapą, to mi się jeszcze
nie zdażyło. Mam bardzo dobrą orientacje w terenie. I nigdy nie
popełniałem takich błędów na matmie.
|