Data: 2003-08-14 17:48:15
Temat: Re: eTaTek zakochany w... tatusiostwie. Było: Re: Sieroctwo...
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
- I znów najważniejsze niezauważalnie zapada się w nadmiarze wrażeń.
Ale dlaczego Ciebie to nie niepokoi?
- Dajesz się zwieść pozorom, przyjacielu. Bo choć serce me nie krwawi,
całe tętni i żyje tylko tym problemem. Patrzę srogo? Nie lękaj się,
lecz przysiądź do mnie. Patrz. Patrz jak towarzystwo kolejną sztukę
znów odgrywa. Mróżę oczy. O niepokój pytasz? Niemal czuję skronią, jak
me myśli walczą, jak się pietrzą, formują, wznoszą. Chaos, ale spokój
błogi. Bom ciekaw. Życie znów swój sekret zdradza...
- Hm... Istotnie. Ale na tej skarpie tylko nas dostrzegam. Liczysz, że
ktoś jeszcze nasłuchiwał będzie? Ja nie wierzę. Przecie to moralność
swą w ofierze składać, w żarze myśli przekuwać ją w zupełnie nową
jakość. Za nic dobre chęci - tu notorycznie brak jest iskier i
odgłosów kucia. Co najwyżej szczęk oręża wicher niesie. Któż więc
pojmie "powab braku pewności", chwytanie się za bary z paradoksem?
Być kowalem własnego sumienia - nie, to rzemiosło jeszcze nie jest
nauczane. Milczmy, nikt nie słucha.
- Milczeć? Może. Niepodobna mówić, gdy człek swą moralność w ogniu
stwarza. Zgoda, poczekajmy.
|